- Zamrożenie cen gazu nie powinno nas zwalniać z oszczędzania tego surowca - powiedział analityk sektora energetycznego, redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik. Dodał, że potrzebne są różne mechanizmy zwiększające bezpieczeństwo gazowe całej Unii Europejskiej.
W piątek, 25 listopada, na stronach Sejmu pojawiła się informacja, że Rada Ministrów przesłała pod obrady projekt ustawy o szczególnej ochronie odbiorców paliw gazowych w 2023 r. w związku z sytuacją na rynku gazu; wcześniej dokument przyjęła Rada Ministrów. Celem przepisów jest utrzymanie w przyszłym roku ceny gazu na poziomie ok. 200 zł/MWh oraz zamrożenie wysokości stawek opłat dystrybucyjnych.
Według eksperta Instytutu Jagiellońskiego zamrożenie cen gazu jest reakcją na kryzys energetyczny spowodowany agresją Rosji na Ukrainę, podsycany przez Gazprom. Ocenił on jednak, że wsparcie to mogłoby być lepiej celowane, skierowane do najbardziej potrzebujących. Zaznaczył też, że biorąc pod uwagę przywrócenie 23-proc. VAT na paliwa, rząd bardzo słusznie wprowadził mechanizm rekompensaty VAT dla osób ogrzewających się gazem i mniej zarabiających (1500 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym oraz 2100 zł/os. w przypadku gospodarstwa jednoosobowego).
Jakóbik uważa, że zamrożenie cen gazu nie powinno zwalniać społeczeństwa z oszczędzania tego surowca. - Każda zaoszczędzona megawatogodzina gazu to strata Wladimira Putina, zysk w naszym portfelu i większe bezpieczeństwo dostaw - powiedział. - Zwłaszcza że - jak wyjaśnił - przed nami następny sezon grzewczy 2023/2024, w którym będziemy uzupełniać magazyny już bez udziału gazu rosyjskiego.
Pytany o to, czy spodziewa się podwyżek cen w przyszłym roku, Jakóbik, zaznaczył, że ceny gazu znajdują się pod wpływem Putina. - Od kilku tygodni ceny na giełdach spadają m.in dlatego, że magazyny w UE zostały już zapełnione, ale jedna awantura na wschodzie może wywrócić rynek do góry nogami - powiedział. Dlatego - jak podkreślił - należy wprowadzić różne mechanizmy zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym, które zwiększą bezpieczeństwo gazowe naszego regionu. Wyjaśnił, że chodzi m.in. o wspólne zakupy błękitnego paliwa oraz ustalenie jego ceny maksymalnej.
Przyjęty przez Radę Ministrów projekt zakłada, że ceną maksymalną zostaną objęci wszyscy odbiorcy, którzy obecnie korzystają z ochrony taryfowej, czyli gospodarstwa domowe, wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe oraz inne podmioty, które produkują ciepło lokalnie dla gospodarstw domowych w spółdzielniach oraz podmioty, które świadczą kluczowe usługi dla społeczeństwa, czyli m.in. jednostki opieki zdrowotnej, pomocy społecznej, podmioty systemu oświaty i szkolnictwa wyższego, żłobki, kościoły czy organizacje pozarządowe.
Jednocześnie w projekcie zapisano, że osoby, które ogrzewają się gazem i spełniają kryterium dochodowe dodatku osłonowego (2100 zł dla jednoosobowego gospodarstwa domowego oraz 1500 zł/os. w przypadku gospodarstwa wieloosobowego) uzyskają dodatkowo zwrot VAT zapłaconego przy zakupie gazu. Zwrot VAT-u ma być dokonywany na podstawie faktury. Jak mówiła w piątek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, ze zwrotu VAT zapłaconego przy zakupie gazu może skorzystać ok. 300 tys. gospodarstw domowych.
Poza tym w projektowanej ustawie zapisano, że w zamian za utrzymanie cen gazu dla odbiorców na poziomie ceny maksymalnej, przedsiębiorstwa energetyczne otrzymają rekompensaty. Według szacunków przedstawionych przez Annę Moskwę, koszt nowych rozwiązań gazowych to ok. 30 mld zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.