Wysokość cen węgla to kluczowa sprawa dla górniczych spółek, które w przyszłym roku mają finansować się same. Głównym tematem najnowszego wydania Górniczej, które ukazała się tym razem wyjątkowo w czwartek, 10 listopada, są negocjacje dotyczące cen odbieranego przez energetykę węgla.
Na linii górnictwo-energetyka ta kwestia od lat budziła bardzo duży rozdźwięk. Nie brakowało tutaj wzajemnych oskarżeń – w czasach, kiedy węgiel drożał, górnicy argumentowali, że elektrownie dzięki tańszemu polskiemu węglowi mają ogromne zyski, którymi nie chcą się podzielić, a w momencie dekoniunktury energetycy wskazywali, że muszą przepłacać za droższy krajowy surowiec. Czy uda się wreszcie ustalić cenę satysfakcjonującą obydwie strony?
Kolejną ważną kwestią, o której piszemy, jest malejąca z miesiąca na miesiąc produkcja węgla. Zgodnie z zapowiedziami, w związku z kryzysem energetycznym miało być odwrotnie i węgla miało być więcej. Dlaczego tak się dzieje? Wiceminister aktywów państwowych Piotr Pyzik jako powód mniejszego wydobycia wskazał nadzwyczajne zdarzenia, wśród których wymienił m.in. wstrząsy, pożary endogeniczne, zapalenia metanu i zaburzenia geologiczne.
– To jest niezwykle istotne, bo to są specyficzne, bardzo trudne warunki, które mają znaczący wpływ na poziom wydobycia. Przyczynami niewykonania planów wydobywczych są nadzwyczajne zdarzenia wynikające z trudnych warunków geologiczno-górniczych – mówił Pyzik.
Nie brakuje również wieści z kopalń. Tym razem nie poruszamy jednak kwestii produkcji węgla, ale jego transportu. W artykule „Ładowanie w dwójnasób” piszemy o załadunku pociągów z węglem w kopalni Bolesław Śmiały. Okazuje się, że w zakładzie zakończył się ruch próbny węzła do załadunku węgla do wagonów kolejowych. To już kolejna inwestycja w łaziskiej kopalni zrealizowana w ciągu ostatnich lat, która przyspieszy znacznie ekspedycję surowca do odbiorców.
W artykule „Jest dobrze, ale źle” czytelnicy mogą zapoznać z obawami dotyczącymi przyszłości górnictwa. Po początkowych deklaracjach przedstawicieli rządu dotyczących rosnącej roli węgla nie ma już śladu.
- Trzeba jasno powiedzieć, że oni nie są za węglem i nigdy nie będą. Nie ma żadnej woli rządu, żeby węgiel wrócił do łask. Ostatnie działania jasno pokazują, że politycy partii rządzącej stawiają na atom i morskie farmy wiatrowe – wskazuje na łamach Górniczej Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej Solidarności i szef tego związku w Polskiej Grupie Górniczej.
Na kolejnej stronie o kryzysie energetycznym i polityce klimatycznej rozmawiamy z prof. Władysławem Mielczarskim z Instytutu Elektroenergetyki Politechniki Łódzkiej.
- Brakuje nam węgla, jakieś 5-10 mln t. Sprowadzamy jakieś błoto z Kolumbii, które nie chce się palić, a wcześniej zlikwidowaliśmy kopalnię Makoszowy, w której pod ziemią zostało 170 mln t bardzo dobrego węgla, idealnie nadającego się do spalania w gospodarstwach domowych. Wystarczyłoby go im na 20 lat. Krupińskiego zasypaliśmy gruzem, gdzie złoża węgla są co najmniej dwukrotnie bogatsze. Jako inżyniera boli mnie serce, to barbarzyństwo. Za to wszystko odpowiada polityka klimatyczna, która każe nam likwidować źródła krajowe. Nasze rządy, i to bez względu na opcję polityczną, postępują zgodnie z unijnymi wytycznymi, zgodnie z polityką dekarbonizacyjną – wskazuje naukowiec.
W dziale Po Szychcie opisujemy pasję Danuty Wojciechowskiej, głównej specjalistki w Dziale Energomechanicznym w ruchu Murcki-Staszic kopalni Staszic-Wujek, która przebiegła już dwie setki maratonów.
– Zaczęłam biegać, ponieważ koledzy z działu, nadsztygar, sztygarzy i inni, też biegali. Któregoś dnia powiedzieli mi, że gdy przebiegnę pół godziny bez zatrzymywania, to zostanę biegaczem – opisuje początki swojej pasji bohaterka artykułu pt. „Specjalistka na długim dsystansie”.
Numery: aktualny i archiwalne Trybuny Górniczej są udostępniane za darmo 30 dni od daty publikacji. W celu dostępu natychmiastowego zachęcamy do zakupu subskrypcji premium: https://nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.