Niedawno śląskie media obiegła informacja o tym, że prywatna kopalnia Eko-Plus z Bytomia zamierza w niedługim czasie rozpocząć wydobycie pod terenami centrum handlowego M1 w Bytomiu, fragmentem linii kolejowej Radzionków - Piekary - Chorzów Stary, fragmentem drogi nr 11, a nawet autostradą A1. Sprawdziliśmy te informacje u źródła.
- Nie są do końca miarodajne – potwierdził dziennikarzowi nettg.pl Tadeusz Skotnicki, prokurent spółki Eko-Plus, do której należy kopalnia.
- Staramy się o koncesję na rozpoznanie złoża na powierzchni ok. 1 km kw. po sąsiedzku. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wszczęła już postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia pod nazwą „Projekt robót geologicznych dla rozpoznania części złoża węgla kamiennego Powstańców Śląskich 1 w Bytomiu”. Samo złoże jest dobrze udokumentowane przez Państwowy Instytut Geologiczny. Rozpoznanie natomiast pozwoli nam ocenić, w jakim stanie są chodniki i czy jest szansa na dostanie się do węgla poprzez podziemne wyrobiska od strony kopalni Eko- Plus. Musimy mieć stuprocentową pewność, że wydobycie będzie opłacalne ekonomicznie - informuje Tadeusz Skotnicki, prokurent Zakładu Górniczego Eko-Plus w Bytomiu. Mamy zamiar pójść w kierunku Radzionkowa, ok 2 km od szybu. Owszem sa obiekty, pod którymi eksploatować nie można, ale sa również takie, pod którymi wręcz przeciwnie, eksploatację można bepiecznie prowadzić - tłumaczy Tadeusz Skotnicki.
Obecie eksploatowane złoże ma w swoim zasięgu filar autostrady A1 i linię magistrali kolejowej Chorzów Batory-Tczew. Eko-Plus ma koncesję na wydobycie węgla do 2043 r. Eksploatowane złoże jest szczątkowe. Jeśli udałoby się pod ziemią połączyć istniejący zakład z wyrobiskami w zamkniętej i zlikwidowanej kopalni Radzionków, z całą pewnością przedłużyłoby to jego funkcjonowanie. Prezes zarządu Eko-Plus Mariusz Ornat nie kryje, że gdyby plany okazały się możliwe do realizacji, wówczas trzeba byłoby pomyśleć o zwiększeniu zatrudnienia.
- Już raz to zrobiliśmy, ponieważ poprzedni właściciel uznał, że ludzie to koszty, a z kosztami trzeba uciekać. To są moim zdaniem błędne kalkulacje. Być może zwiększymy zatrudnienie o 10 proc., a nawet więcej. Ewentualne uruchomienie nowego pola eksploatacyjnego będzie się z tym wiązać – wyjaśnia Mariusz Ornat.
A zatem dopiero po rozpoznaniu warunków geologiczno-górniczych na dole kierownictwo spółki Eko-Plus wystąpi z wnioskiem o udzielenie koncesji na wydobycie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A flapsy tam dalej macie po 3 Zeta za dniówke