- W pierwszej części tygodnia na krajowe aktywa główny wpływ będzie mieć prawdopodobnie rozczarowująca rynek decyzja RPP i w takim otoczeniu EUR/PLN może wzrosnąć do okolic 4,70 - powiedział PAP Biznes starszy ekonomista ING Banku Śląskiego Piotr Popławski. Na krajowy długu można natomiast oczekiwać stromienia krzywej dochodowości - dodał.
Dla krajowego rynku, przynajmniej w pierwszej części tygodnia, kluczowa będzie decyzja RPP. Generalnie rynek do końca cyklu wycenia podwyżkę stóp w Polsce o ok. 100 pb., a jak się posłucha przekazu ze strony członków RPP, to ciężko jest znaleźć symptomy podwyżki o 50 pb. My zakładamy, że RPP podniesie w tym tygodniu stopy o 25 pb., ale wyda bardzo łagodny komunikat - powiedział Piotr Popławski.
Posiedzenie RPP odbędzie się w środę, 9 listopada br.
Zdaniem eksperta, jeśli tak się stanie, będzie to mieć dwojakie konsekwencje.
- Na rynku walutowym zobaczymy presję na złotego, choć na ten moment nie wygląda aby miała ona być bardzo mocna, gdyż otoczenie globalne jest pozytywne. W piątek bardzo mocno osłabił się dolar i do tej pory nie wiadomo czemu, ale ruch ten wspiera aktywa rynków wschodzących, które w najbliższym czasie powinny trzymać się relatywnie dobrze - dodał.
Zdaniem ekonomisty, uwzględniając powyższe, kurs EUR/PLN może wzrosnąć powyżej 4,70, jednak niezbyt znacząco ponad ten poziom, a głównym czynnikiem wspierający ten ruch będzie rozczarowanie decyzją RPP.
O godzinie 15.38 kurs EUR/PLN znajduje się w okolicach piątkowego zamknięcia na 4,6854, a USD/PLN idzie w dół o 0,75 proc. do 4,9911.
W tym czasie na rynkach globalnych dolar się osłabia, a kurs EUR/USD zwyżkuje o 0,8 proc. do 0,9989.
RYNEK DŁUGU
- Na rynku krajowego długu, przy założeniach dotyczących decyzji RPP, spodziewałbym się stromienia krzywej rentowności. Krótki koniec krzywej powinien pójść w dół, gdyż rynek założy, że jesteśmy blisko końca cyklu i tych 100 pb. obecnie wycenianych nie będzie. Długi koniec krzywej będą natomiast wspierać dwa czynniki. Pierwszy to obawy, że zbyt małe podwyżki obecnie, oznaczać będą ich większą skalę w przyszłości. Drugi, to raczej rosnące rentowności na rynkach bazowych - powiedział ekonomista ING BSK.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.