- Mając dobry zespół oraz silne wsparcie właścicielskie i polityczne, jestem przekonany, że pierwszą i kolejne elektrownie jądrowe wybudujemy na czas - powiedział Dziennikowi Gazecie Prawnej prezes spółki Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ) Tomasz Stępień.
Stępień był pytany m.in. o mechanizm finansowania elektrowni jądrowej i o to, czy Amerykanie przejmą udziały w PEJ. Program jądrowy przewiduje, że docelowo, po wyborze współinwestora strategicznego powiązanego z dostawcą technologii, Skarb Państwa ma utrzymać przynajmniej 51 proc. udziałów w PEJ.
- Na obecnym etapie jesteśmy finansowani ze środków właściciela i tak to będzie wyglądało też w najbliższym czasie - odpowiedział Stępień. Dodał, że wypracowywanie optymalnego modelu finansowania jest procesem równoległym do fazy projektowania elektrowni.
Podkreślił, że ostateczny kształt modelu finansowania będzie konsekwencją bardzo wielu czynników. - Na tym etapie wiemy kierunkowo, że chcemy, aby udział kapitału własnego dla tego przedsięwzięcia był na poziomie 20-30 proc., a resztę chcemy sfinansować długiem. Spółka otrzymała już różne propozycje w zakresie finansowania, złożone m.in. przez stronę amerykańską. - W przypadku projektów atomowych zauważamy, że istnieje taka praktyka, że kraje, które eksportują, czy to technologie, czy usługi etc., dysponują instytucjami finansującymi duże międzynarodowe przedsięwzięcia - agencjami rządowymi czy agencjami kredytów eksportowych - wskazał.
- Musimy przenalizować wszystkie otrzymane propozycje i wybrać odpowiednią oraz zgodną z oczekiwaniami właścicielskimi strukturę finansowania - dodał. Potwierdził, że Polska otrzymała propozycje wielomiliardowego finansowania projektu przez stronę amerykańską w formie m.in. pożyczki.
Prezes PEJ ocenił, że wariant większej liczby partnerów inwestycji jądrowych oznacza zawsze pewne dodatkowe wyzwania, m.in. konieczność powołania osobnej spółki celowej do realizacji każdego projektu elektrowni. - Wyobrażam sobie, że - gdyby technologia była jedna dla obu projektów - nieco więcej zadań moglibyśmy w ramach obsługi projektów, zwłaszcza od strony technologiczno-jakościowej, realizować na poziomie spółki matki. W sytuacji, w której realizowalibyśmy inwestycje w różnych technologiach, ta wspólna pula będzie bardziej ograniczona, każdy projekt będzie musiał opierać się na własnym zespole i zasobach - zauważył.
- Mając dobry zespół i silne wsparcie właścicielskie i polityczne, jestem przekonany, że pierwszą i kolejne elektrownie jądrowe w Polsce wybudujemy na czas - podkreślił.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.