W sprawie dystrybucji węgla przez samorządy wciąż jest wiele niejasności, dotyczących m.in. spraw związanych z podatkiem VAT, koniecznością wprowadzania tego zadania do budżetu gminy czy możliwości dokonywania przez mieszkańców przedpłat na zakup paliwa - sygnalizują samorządowcy z woj. śląskiego.
Dystrybucja węgla przez gminy była w piątek jednym z tematów posiedzenia zarządu Śląskiego Związku Gmin i Powiatów (ŚZGiP), skupiającego ponad 150 samorządów z woj. śląskiego. To jedna z największych samorządowych organizacji w kraju. Jej zarząd spotkał się w piątek w Wodzisławiu Śląskim.
Członek zarządu Związku, burmistrz Czechowic-Dziedzic Marian Błachut ocenił po spotkaniu, że samorządy poradzą sobie z dystrybucją węgla, konieczne jest jednak szybkie wprowadzenie rozporządzeń wykonawczych do ustawy, podpisanej w środę przez prezydenta.
- Wciąż jest dużo niejasności. Im szybciej mielibyśmy rozwiane te wątpliwości i ograniczenia, tym szybciej moglibyśmy uruchomić działania - powiedział burmistrz, wskazując przede wszystkim na niejasności prawne i organizacyjne. Ocenił przy tym, iż ustawa dająca samorządom możliwość dystrybucji węgla jest spóźniona.
- Nie mamy jeszcze dokładnych informacji, czy będziemy musieli płacić podatek VAT; czy cena dla nas będzie z VAT-em, czy będziemy ten VAT naliczać itp. Nie wiemy też, jakie mają być przepływy finansowe: czy to ma być wszystko wyłącznie przez budżet gminy, czy też mogą być przedpłaty dokonywane przez mieszkańców, żeby gmina nie musiała asygnować swoich środków w budżecie - tłumaczył burmistrz Czechowic-Dziedzic.
Jak zauważył, w końcu roku część gmin nie ma wolnych środków, zaś przeprowadzenie operacji zakupu i sprzedaży węgla w ramach budżetu wymagałoby wyodrębnienia w budżetach gmin takiego zadania. - Jeżeli wprowadza się zadanie do budżetu, to muszą być na to środki finansowe; niektóre gminy mogą mieć z tym problemy - wyjaśnił Błachut.
Burmistrz wskazał też na obawę o jakość dostarczanego węgla i wyraził nadzieję, że ten dostarczany na Śląsku będzie pochodził z polskich kopalń, a nie z importu. - Słyszymy, że jakością węgla z odległych zakątków świata jest różnie, a chcielibyśmy oszczędzić naszym mieszkańcom problemów - powiedział członek zarządu ŚZGiP, zapewniając, iż samorządowcy dołożą starań, żeby jak najszybciej i możliwie jak najlepiej sprostać oczekiwaniom mieszkańców.
Inny członek zarządu Związku, starosta bieruńsko-lędziński Bernard Bednorz, przypomniał, iż obecnie - zgodnie z ustawą - samorządy umieściły informacje o możliwościach przystąpienia do projektu redystrybucji węgla; w przyszłym tygodniu gminy mają już dysponować dokładnymi danymi o skali zainteresowania zakupem węgla w preferencyjnej cenie.
- Jednocześnie samorządy przygotowują dystrybucję pod względem technicznym. Mamy informację, że po zakupie najlepiej odbierać węgiel tzw. wannami, czyli taborem wielotonowym. Musimy obmyślić, jak to podzielić dalej na 1,5 tony i rozwieźć mieszkańcom. Zrobimy wszystko, aby było to zorganizowane sprawnie - powiedział starosta.
W minioną środę prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o dystrybucji węgla przez samorządy. Gminy, spółki gminne i związki gminne będą mogły kupować węgiel za maksymalnie 1,5 tys. zł za tonę, a gmina sprzedawać go mieszkańcom za nie więcej niż 2 tys. zł za tonę.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.