- Środowa sesja GPW zakończyła się mocnymi wzrostami głównych, krajowych indeksów, a próby wygenerowania korekty w czasie jej trwania zakończyły się niepowodzeniem - powiedział PAP Biznes dyrektor departamentu analiz DM BPS, Tomasz Czarnecki. W opinii analityka, popyt ma obecnie wszystkie atuty w ręku, co w wariancie umiarkowanie optymistycznym może oznaczać kontynuację wzrostów WIG20 do okolic 1.750 pkt. w horyzoncie ostatniego kwartału 2022 roku.
- Za nami ciekawa i mocna sesja, która na głównych indeksach zakończyła się w okolicach dziennych maksimów. Moim zdaniem, daje to szanse, że nawet jeśli reakcja inwestorów z USA na dzisiejsze posiedzenie Fed będzie negatywna, to na warszawskim parkiecie w czwartek zostanie to zignorowane. Przy takim zamknięciu GPW popyt ma wszystkie atuty w ręku - powiedział PAP Biznes dyrektor departamentu analiz DM BPS, Tomasz Czarnecki.
Jak wskazał analityk, na rynku terminowym powtórzyła się sytuacja sprzed kilku dni, gdzie spory kapitał otwierał krótkie pozycje i próbował wygenerować większą korektę.
- Ta korekta rzeczywiście nastąpiła i miała na WIG20 zasięg ok. 20 pkt., jednak w końcówce notowań rynek zaczął odrabiać straty, a wspierała to ucieczka krótkich pozycji - powiedział.
Zdaniem analityka, to wskazuje, że stroną dominującą na rynku jest obecnie popyt.
- Wydarzeniem wieczoru będzie decyzja Fed w sprawie stóp procentowych, a podwyżka o 75 pb. była wystarczająco wyraźnie komunikowana. Oczekuję właśnie takiej podwyżki, jednak pytanie jak na to zareaguje rynek w USA. Jeśli indeksy amerykańskie w środę zanotują silne spadki, to na GPW być może będzie w czwartek jakieś zawahanie. W takim otoczeniu WIG20 może kierować się do okolic 1.500 pkt., a WIG do 49.000 pkt.- wskazał Czarnecki.
- Natomiast jeśli inwestorzy z USA zareagują spokojnie, to GPW może realizować bardziej optymistyczny scenariusz w ostatnim kwartale 2022. W takim przypadku celem dla głównych indeksów mogą być okolice sierpniowych szczytów. Dla WIG-u to poziom ok. 56.500 pkt., a dla WIG20 1.750 pkt. - dodał.
W czwartek wyniki podają ING BSK oraz Pekao. Jeśli wyniki będą lepsze od oczekiwań, to jakiś potencjał wzrostowy ich kursów można sobie jeszcze wyobrazić. Wydaje mi się jednak, że chwilowo potencjał do dalszych wzrostów spółek z tego sektora się wyczerpał i pojawi się jakiś ruch boczny. Będzie on jednak raczej okazją do kupna a nie sygnałem sprzedaży - powiedział Tomasz Czarnecki z DM BPS.
Analityk zwrócił także uwagę na zaskakująco mocne zachowanie akcji CD Projekt.
- Pomimo negatywnych rekomendacji rynek je ignoruje, a moim zdaniem, celem wzrostów mogą być okolice 150 zł za akcję, który to poziom znajduje się w różnych analizach - dodał analityk DM BPS.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.