Zbliżająca się zima i europejski kryzys energetyczny powodują, że wszyscy oszczędzają na najdroższym paliwie, jakim jest gaz ziemny. To jakby codzienność, która łagodzi koszty wytwarzania energii.
W niemieckim wydaniu jest to szczególnie istotne, bo kraj ten nadal głosi klimatyczną wojnę polegająca na dekarbonizacji jego gospodarki. Wszelkie odstępstwa od tej polityki są tam surowo oceniane, a w ostateczności traktowane, jako chwilowe i konieczne, ale tylko krótkoterminowe.
W tym stylu brytyjski Reuters informuje o uruchomieniu w najbliższych dniach kolejnych elektrowni węglowych w Niemczech. Agencja ta podaje, że niemiecki Steag podał w piątek szczegóły dotyczące powrotu do eksploatacji 2500 megawatów (MW) mocy elektrowni węglowych na rynek hurtowy, aby pomóc zwiększyć dostawy energii tej zimy, podczas gdy Uniper opóźnił również zamknięcie kolejnej elektrowni węglowej.
Trzeba odnotować, że Steag i Uniper to niemieckie koncerny energetyczne, które od ponad 80 lat są synonimem bezpiecznego i wydajnego wytwarzania energii, zarówno w Niemczech, jak i za granicą. Steag zapowiedział, że elektrownia węglowa Bexbach o mocy 726 megawatów (MW) powróci do pracy ze stanu rezerw sieciowych 28 października, a elektrownia Weiher o mocy 656 MW powróci 31 października.
Oba zakłady znajdują się w południowo-zachodnim landzie Saary i mogą łącznie zaopatrywać w energię cztery miliony gospodarstw domowych. Ponadto na rynku pozostaną elektrownie węglowe Steag o mocy 717 MW w Bergkamen w Zagłębiu Ruhry oraz dwie kolejne elektrownie Saarland, MKV i HKV w Voelklingen-Fenne o łącznej mocy 390 MW, które wcześniej zostały przeznaczone do zamknięcia 31 października.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.