- Wydarzenia kończącego się tygodnia oraz nadchodzące dane makro powinny podtrzymywać awersję do ryzyka i w takim otoczeniu PLN pozostanie słaby, a kurs EUR/PLN utrzyma się ponad 4,80 - powiedział PAP Biznes strateg rynkowy PKO BP Mirosław Budzicki. Na długi koniec krzywej krajowego długu oddziaływają głównie trendy globalne, co może skutkować wzrostem rentowności polskich 10-latek powyżej 7,40 proc. - dodał.
- W tym tygodniu kurs EUR/PLN zbliżył się do okolic 4,89, jednak w skali tygodnia osłabienie złotego nie było znaczące, gdyż w takiej perspektywie przesunęliśmy się w górę o 3-4 grosze. W tym czasie na rynkach bazowych EUR/USD testował parytet, jednak w drugiej części tygodnia kurs wrócił do okolic 0,98. Przyczyna osłabienia złotego była w większości lokalna i związana głównie z decyzjami podjętymi na ostatnim posiedzeniu RPP. Rada zaskoczyła rynek, pozostawiając stopy procentowe w Polsce bez zmian i podkreśliła wysokie prawdopodobieństwo zbliżającego się końca cyklu podwyżek stóp. Tym samym przekaz ze strony Rady był bardzo łagodny jak na oczekiwania rynkowe - powiedział Budzicki.
Jak wskazał ekonomista, w wyniku decyzji i przekazu Rady, spadły oczekiwania odnośnie przyszłych podwyżek stóp procentowych w Polsce o blisko 40 pb.
- W tym momencie rynek wycenia podwyżkę stóp o 25 pb. w tym roku i niecałe 25 pb. w roku 2023. Tym samym rynek uwierzył, że korekty na stopach procentowych w Polsce będą mniejsze od tego, co oczekiwano jeszcze kilka dni temu - powiedział.
Ekspert dodał, że wydarzeniem piątku była publikacja miesięcznych danych z amerykańskiego rynku pracy.
- Dane były mocne, co doprowadziło do wzrostu rentowności obligacji oraz umocnienia dolara. Dane te będą jednym z argumentów za dalszym, mocniejszym zaostrzaniem polityki pieniężnej przez Fed - dodał ekonomista.
Liczba nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w Stanach Zjednoczonych wzrosła we wrześniu o 263 tys. wobec oczekiwanej zwyżki o 255 tys. i wzrostu o 315 tys. miesiąc wcześniej - podał amerykański Departament Pracy.
Stopa bezrobocia w USA wyniosła 3,5 proc., oczekiwano 3,7 proc. wobec 3,7 proc. miesiąc wcześniej.
W opinii stratega PKO BP, w nadchodzących dniach nie ma w kalendarium danych, które mogłyby zmienić dotychczasowe trendy rynkowe.
- Najważniejszym wydarzeniem będzie publikacja danych na temat inflacji w USA (12 października, godzina 14.30 czasu polskiego - PAP). Dane na poziomie inflacji bazowej zapewne będą wyższe od oczekiwań, co może podtrzymywać dotychczasowe trendy oraz wiarę w dalsze podwyżki stóp procentowych. Lokalnie publikowane będą dane na temat inflacji w Czechach i na Węgrzech (11 października, godzina 9.00 - PAP), które prawdopodobnie potwierdzą presję inflacyjną, co może wpływać na retorykę tamtejszych banków centralnych. Jest to o tyle istotne, że oba banki sygnalizują chęć zatrzymania cyklu podwyżek stóp procentowych, podobnie jak nasze RPP, a tym samym ewentualna zmiana retoryki mogłaby mieć wpływ na oczekiwania podobnej zmiany po stronie RPP - powiedział Budzicki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.