Dwie trzecie badanych górników nie planuje, co będzie robić po zamknięciu kopalni. Może to wynikać z braku zaufania do trwałości decyzji władz lub dotychczasowej niekonsekwentnej polityki wobec sektora węglowego – wynika z raportu zatytułowanego: „Co po węglu? Górnicy o klimacie, transformacji i przyszłości”, opublikowanym przez Instytut Spraw Publicznych.
Paulina Sobiesiak-Penszko, Małgorzata Koziarek oraz Filip Pazderski cztery rozdziały opracowania poświęcili kolejno: górnictwu wczoraj i dziś, czyli obrazowi górnictwa w oczach osób pracujących w tym sektorze gospodarki oraz jego postrzegania w społeczeństwie; zmianom klimatu, polityce klimatycznej i dekarbonizacji w opiniach górników; zielonej transformacji w regionie i udziale w niej pracowników branży górniczej; wreszcie życiu po kopalni, czyli jak górnicy widzą i planują swoją przyszłość. A widzą ją bardzo różnie.
Przede wszystkim odchodzenie od wydobycia węgla wywołuje u górników obawy o miejsca pracy i obniżenie standardów bezpieczeństwa na skutek redukcji zatrudnienia. Poziom tych obaw jest inny w zależności od regionu, co wiąże się z odmienną sytuacją ekonomiczną i społeczną – wskazują autorzy raportu.
I tak górnicy węgla brunatnego z Wielkopolski częściej wskazywali na potrzebę pomocy w uzyskaniu nowych kwalifikacji, choć z drugiej strony większą potrzebę programów rozwijających nowe kompetencje zauważono u pracowników górnictwa na Śląsku. Dzieje się tak mimo faktu, że to właśnie oni przedkładają nade wszystko gwarancję zatrudnienia do emerytury bądź możliwości wcześniejszego na nią przejścia.
Autorzy raportu podkreślają, że „górnicy postrzegani są dziś przede wszystkim jako grupa ciesząca się nadmiernymi, nieuprawnionymi korzyściami socjalno-finansowymi, dodatkowo mocno roszczeniowa”. Z wyników badań opublikowanych przez ISP wynika, że większość ma świadomość takiego odbioru społecznego swojej grupy zawodowej. Oceny górnictwa są zdecydowanie bardziej pozytywne w regionach, w których zlikwidowano tę gałąź gospodarki, ponieważ działalność kopalń pozytywnie wpływała na rozwój lokalnych społeczności, a dziś już tak nie jest i ludziom żyje się gorzej. Do tego zjawiska odwoływali się często w przeszłości również śląscy socjologowie.
Interesujące jest opisane w raporcie podejście górników do kwestii ochrony klimatu. Otóż większość postrzega ten problem jako istotny, choć bez przekonania, iż za zmianę klimatu odpowiedziany jest człowiek i spalanie paliw kopalnych. Z drugiej strony aż 63 proc. górników przyznaje, że przeciwdziałanie zmianom klimatu powinno być jednym z najważniejszych celów Unii Europejskiej, zaś koszty szkód wynikłych z globalnego ocieplenia będą wyższe niż koszty zielonej transformacji.
Ponadto górnicy przeciwni są uwikłaniu branży w politykę i wyrażają konieczność inwestowania w zaawansowane technologie pozwalające zmniejszyć emisyjność zanieczyszczeń przy spalaniu węgla. Zdaniem większości bezpieczeństwo energetyczne kraju powinno wziąć zdecydowanie górę nad ambicjami w dziedzinie ochrony klimatu. Dwie trzecie górników przyznaje, że polska gospodarka jest nadmiernie uzależniona od węgla.
Niepokój o byt swoich rodzin w związku z widmem likwidacji górnictwa odczuwalny jest bardziej wśród górników z Bełchatowa. To, co się tam dzieje, uważają za realną powtórkę tego, co wydarzyło się ćwierć wieku temu na Dolnym Śląsku. Czują się też dyskryminowani, gdyż nie zostali objęci umową społeczną.
Zebrana w badaniu Instytutu Spraw Publicznych wiedza ma teraz posłużyć lepszemu przygotowaniu transformacji regionów węglowych oraz uwzględnieniu w projektowanych działaniach głosu pracowników sektora górniczego – wskazali autorzy raportu.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Trzeba być totalnie mądrym inaczej aby zlikwidować coś co zapewnia energetyczne zaplecze kraju Likwidacją powini być objęci ci którzy do tego dopuścili I jeszcze jedna sprawa nawis wszelkiego rodzaju urzadników którzy zarabiają 50tyś i nigdy nie bylina dole kop i nie mają pojęcia jaki kolor ma w
Górnicy dadzą radę ale tu chodzi o związkowców!