Jak zapowiedział Tomasz Rogala, prezes Polskiej Grupy Górniczej, w przyszłym roku spółka planuje zwiększyć wydobycie o minimum pół miliona ton z wydatkowaniem 7 mld zł na przygotowanie nowych ścian i roboty drążeniowe pod ziemią. Szef największej polskiej spółki węglowej uczestniczył w obradach podkomisji stałej ds.restrukturyzacji górnictwa, która we wtorek 27 września zebrała się w Sejmie.
- Naszym celem jest oczywiście zrealizowanie planów wydobywczych na rok bieżący i zwiększenie wydobycia w przyszłym roku i kolejnych. W uproszczeniu okres inwestycyjny dla skutku w postaci wydobycia wynosi ok. 2 lat. Nasze plany korespondują z zaleceniem Komisji Europejskiej, która dopuściła zwiększenie produkcji i zużycia węgla w najbliższym czasie ze względu na szczególną sytuację wojenną. De facto KE nie widzi przeszkód, by korzystać w większym wymiarze z tego paliwa – mówił podczas obrad podkomisji Tomasz Rogala, prezes PGG.
Doprecyzował, że plan przewiduje zwiększenie wydobycia w przyszłym roku o minimum pół miliona ton z wydatkowaniem 7 mld zł na przygotowanie nowych ścian i roboty drążeniowe pod ziemią. Przypomnijmy, że w tym roku pierwotny plan produkcyjny spółki zakładał produkcję 23 mln ton węgla.
- Realizacja planów w górnictwie odbywa się zwykle z problemami, które zawsze mu towarzyszą. Przypominam, że w tym roku kilkaset tysięcy ton węgla straciliśmy wskutek zdarzeń nadzwyczajnych, jak tąpania i zapożarowania, podobnie działo się w JSW, jest to część naszego funkcjonowania w górnictwie podziemnym - zastrzegł szef PGG.
Rogala odniósł się również do kwestii subwencjonowania produkcji oraz jej opłacalności.
- Co się tyczy dotacji, zostały one w ogromnym stopniu zmniejszone i zminimalizowane w stosunku do zaplanowanych kwot. Świadczy o tym m.in. fakt, że w przyszłorocznym budżecie nie ma żadnych pieniędzy przewidzianych na dotowanie PGG, ponieważ relacja kosztów do przychodów ze sprzedaży jest zaplanowana w sposób zrównoważony. W tym roku również będziemy komunikować, że poziom wykorzystania dotacji, która została przewidziana na 4,5 mld zł, będzie bardzo niewielk - mówił prezes PGGi.
- Jeżeli Państwo pozwolą, chciałbym w swoim i kolegów imieniu zwrócić uwagę na pewien fakt: z danych dotyczących zachowania polskiego sektora górniczego oraz porównania cen w kontraktach długoterminowych wynika, że w przypadku konieczności zastąpienia krajowego surowca węglem importowanym, zyskujemy jako państwo ponad 35 mld zł dzięki zużyciu własnego, krajowego surowca. Innymi słowy tyle Skarb Państwa i obywatele musieliby znaleźć na pokrycie kosztów paliwa sprowadzanego z zagranicy. W przeliczeniu na gaz trzeba to jeszcze przemnożyć o kolejne liczby, które wyglądałyby już naprawdę niemal wirtualnie - podkreślił Rogala.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Do tego potrzeba wznowić przyjęcia na kopalnię, i latami szkolić.
Skończy się znowu tragedią, zacznie się mobbing i straszenie, a winnych nie znajdą, winni są ci co zginą!
Sośnica odpaliła nową ścianę ,stąd te 0,5 miliona więcej.
Sosnicą sama nadrobią!
Zwiększanie wydobycia, a Bielszowice wciąż czekają na przedłużenie żywotności...i dlaczego to tyle trwa...