- Nie podzielamy optymizmu NBP. Biorąc wpływ zewnętrznego szoku energetycznego na koszty firm, obawiamy się, że spowolnienie koniunktury nie wystarczy do ograniczenia inflacji. Jej nowy szczyt to około 20 proc. r/r - ocenił główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki.
- Zgodnie z naszymi oczekiwaniami podwyżka stóp o 25bp była z jednej strony próbą reakcji na uporczywą inflację, a z drugiej na coraz wyraźniejsze sygnały spowolnienia aktywności gospodarczej, wskutek zewnętrznych szoków energetycznych. Prezes Glapiński uzasadniał podwyżkę wysoką inflacją, a mniejszą jej skalę pogarszającymi się perspektywami koniunktury - ocenił Rafał Benecki.
Nawiązał do czwartkowej wypowiedzi prezesa NBP o perspektywach inflacji, który stwierdził, że w najbliższych miesiącach pozostanie wysoka, choć powinna się nieco obniżać w efekcie niższego rocznego tempa wzrostu cen energii. Glapiński uważa, że okres wakacyjny był punktem zwrotnym, od którego inflacja powinna się zacząć obniżać.
- Naszym zdaniem to płaskowyż na którym stoją jednak nowe wzniesienia. Prezes dodał, że początek 2023 może przynieść ponowny wzrost inflacji w uwagi na spodziewane podwyżki podwyżek cen regulowanych (gazu i energii elektrycznej). Naszym zdaniem ten nowy szczyt około 20 proc. r/r. - ocenił Rafał Benecki
Podkreślił, że ie podziela optymizmu NBP w zakresie relacji kształtowania się cen z koniunkturą.
- Biorąc pod uwagę skalę zewnętrznego szoku energetycznego i jego wpływ na koszty przedsiębiorstw, obawiamy się, że spowolnienie koniunktury nie wystarczy do znaczącego ograniczenia inflacji. Nawet w warunkach słabnącego popytu firmy będą zmuszone do przerzucania wyższych kosztów na ceny swoich wyrobów, co rodzi ryzyko wydłużonego epizodu podwyższonej inflacji - wskazał Benecki.
Jego zdaniem, dodatkowym ryzykiem w górę dla ścieżki inflacji jest dalsza znacząca ekspansja fiskalna w 2023 roku.
- Oceniamy, że ogólna wymowa konferencji Prezesa NBP była nieznacznie łagodniejsza niż tej z lipca. Prezes NBP ostrożnie wypowiadał się nt. końca cyklu zacieśnienia, zapowiadał dalsze podwyżki, ale wygasające, widać też dużą wrażliwość na spowolnienie PKB - zaznaczył.
Przypomniał, że idealny scenariusz wg NBP, to stopniowe spowolnienie gospodarcze, bez wzrostu bezrobocia, które spowoduje spadek inflacji, dodatkowo wspomagany za pomocą tarcz i braku lub niskich podwyżek cen regulowanych.
- Widzimy następujące zagrożenia dla tego scenariusza: silna ekspansja fiskalna w 23, skutki podobnej widać na Węgrzech dzisiaj, już dzisiaj mamy luźne policy mix, więc uboczne efekty proinflacyjne z zasadnej ochrony firm i rodzin na szoki energetyczne, będą większe niż zagranicą - zauważył Rafał Benecki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.