- Na GPW wciąż brakuje wewnętrznych sygnałów inwestycyjnych, a WIG20 pozostaje w konsolidacji. Aktualny poziom wsparcia dla indeksu wynosi 1.610 pkt., a poziom oporu to okolice 1.740 pkt. - poinformował PAP Biznes Przemysław Smoliński, analityk BM PKO BP. Jak wskazał, przełamanie oporu przez S&P500 i kontynuacja wzrostów w USA mogą wesprzeć notowania na GPW, ale nie należy spodziewać się silnej reakcji.
- Pozytywne otwarcie indeksów amerykańskich przyczyniło się do wzrostów na GPW w czasie sesji, jednak WIG20 cały czas pozostaje w konsolidacji. Wciąż brakuje u nas wewnętrznych sygnałów inwestycyjnych i cały czas ten rynek zachowuje się znacząco słabiej niż S&P500 - powiedział PAP Biznes analityk BM PKO BP.
Jak wskazał, poziom wsparcia dla WIG20 wynosi obecnie 1.610 pkt. Poziomem oporu jest z kolei poziom 1.740 pkt.
- Wciąż czekamy na jakiś wyraźny sygnał, czyli wybicie górą albo dołem z konsolidacji. Spoglądamy więc na rynek amerykański, który nadaje ton większości notowań na świecie, a S&P500 rozpoczęło dziś sesję bardzo dobrze. Indeks ten przełamał niedawno górne ograniczenie średnioterminowego kanału spadkowego, ale z drugiej strony zatrzymał się pod oporem na poziomie szczytu z czerwca i od kilku sesji stał w miejscu. Dzisiejsza sesja daje nadzieję, że ten opór zostanie pokonany - powiedział Smoliński.
Analityk wskazał, że przełamanie oporu przez S&P500 mogłoby przyczynić się do kontynuacji wzrostów w USA, a to z kolei mogłoby się pozytywnie przełożyć na GPW.
- Nie spodziewałbym się jednak jakiegoś mocnego ruchu, ponieważ ten wzrost nie byłby spowodowany wewnętrzną siłą naszego rynku tylko podążaniem za rynkiem amerykańskim - ocenił Smoliński.
- Na najbliższych sesjach na pewno przyglądałbym się sektorowi bankowemu - czy nie zaczną się jakieś wzrosty na nim, bo to może być przyczynek do silniejszego odbicia - dodał.
Zwrócił też uwagę, że nieco lepiej zachowują się ostatnio spółki growe.
- Warto na to zwrócić uwagę, nieco bardziej selektywnie podejść do rynku i przyjrzeć się, czy da się coś z tych spółek growych wyłuskać. W sektorze bankowym na razie nie widać sygnałów kupna, energetyka jest w korekcie, a trochę lepiej radzą sobie właśnie spółki growe - ocenił Smoliński.
W pierwszej połowie środowej sesji główne indeksy na warszawskiej GPW odnotowywały spadki, jednak w okolicy godz. 14.30 zaczęły zyskiwać.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.