Rozpoczął się proces przejmowania Polskiej Grupy Górniczej przez Skarb Państwa. - To wszystko nie będzie miało większego sensu, jeśli nie zostanie spełniony kluczowy warunek, czyli nie będzie zgody Komisji Europejskiej i pomoc publiczna dla kopalń nie zostanie notyfikowana – komentuje Krzysztof Stanisławski, przewodniczący MZZ Kadra Górnictwo.
Skarb Państwa kupi od PGNiG Termika, PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, Enei, Ecarb (spółka zależna Energi), Polskiego Funduszu Rozwoju, Towarzystwa Finansowego Silesia oraz od Węglokoksu akcje Polskiej Grupy Górniczej. Spółki sprzedadzą swoje udziały w PGG Skarbowi Państwa za symboliczną złotówkę.
Jak wskazali przedstawiciele Ministerstwa Aktywów Państwowych, przejęcie największej węglowej spółki to element wydzielania aktywów państwowych oraz realizacji umowy społecznej zawartej w 2021 r. z górnikami. Związkowcy wskazują na jeszcze jedną istotną kwestię związaną ze zmianą właściciela PGG.
- Przejęcie PGG przez Skarb Państwa to pozytywny sygnał. Do działań rządu związanych z transformacją energetyki i górnictwa można mieć bardzo dużo zastrzeżeń, ale to pokazuje, że chociaż w części realizowane są wcześniejsze założenia. W przypadku PGG chodzi o oddzielenie kopalń od energetyki, po to, żeby pomoc publiczna, którą dostajemy, była rozliczalna i żeby nikt nie zarzucił, że w ten sposób pośrednio wspomagana jest energetyka. Takie rozwiązanie było wcześniej ustalone podczas rozmów na temat umowy społecznej. Jest to zresztą mechanizm oparty na rozwiązaniu niemieckim, gdzie funkcjonował analogiczny system wsparcia – wskazuje Krzysztof Stanisławski, przewodniczący MZZ Kadra Górnictwo.
- Natomiast to wszystko nie będzie miało większego sensu, jeśli nie zostanie spełniony kluczowy warunek, czyli nie będzie zgody Komisji Europejskiej i pomoc publiczna dla kopalń nie zostanie notyfikowana – dodaje związkowiec.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
W prywatych kopalniach nie będzie tyłu nierobów związkowych. Oni się w życiu na to nie zgodzą i wola pogrążyć całą branżę.
Należy to sprywatyzować. Kopalnie okażą się rentowne i węgla nie będzie brakować.