Problemy z dostępnością węgla, szorstka przyjaźń między górnictwem a energetyką, problemy z umową społeczną – o tym przeczytasz w najnowszej Górniczej.
Węgiel płynie do Polski – to tytuł artykułu red. Aldony Minorczyk-Cichy. Czytamy w nim: - Surowiec będzie, ale na spadek jego cen raczej nie ma co liczyć. Najbliższa zima i ciepło w naszych domach, szkołach, biurach – spędza większości z nas sen z powiek. Do Polski płynie właśnie 11 statków z węglem zamówionym przez Polską Grupę Energetyczną. To w sumie 700 tys. ton surowca. Także inni importerzy dopinają kontrakty, a Polska Grupa Górnicza informuje, że od sierpnia cały węgiel opałowy z kopalń będzie dostępny w sklepie internetowym spółki. Każdego miesiąca produkcja wynosi ok. 220 tys. t. Czy to wystarczy?
Red. Jacek Madeja w materiale pt. Ile wydobyli, tyle sprzedali... przypomina, że w pierwszym półroczu polskie kopalnie wydobyły blisko 28 mln t węgla.
- Czerwiec był kolejnym miesiącem w tym roku, w którym produkcja i sprzedaż węgla kamiennego były zrównoważone – wynika z raportu katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu, która monitoruje rynek tego paliwa i sytuację w krajowym górnictwie. W czerwcu wydobycie wyniosło 4,4 mln t, a sprzedaż 4,2 mln t. - czytamy.
Związkowcy piszą do prezesa – w tym tekście red. Madeja pisze, że relacje pomiędzy górnictwem i energetyką od lat były czymś, co najlepiej oddaje określenie „szorstka przyjaźń”.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.