Choć to pustynia, to jest bardzo chętnie odwiedzana przez miłośników spacerów i niezwykłych widoków. Na dodatek za sprawą miejscowych władz samorządowych tętni – szczególnie w weekendy – życiem kulturalno-sportowym. Jest jedynym takim dużym terenem w Polsce, który można nazwać pustynią. Mowa oczywiście o Pustyni Błędowskiej. Ten obszar lotnych piasków – ok. 33 km kw. – leży między Kluczami, Chechłem i Błędowem na pograniczu województw śląskiego i małopolskiego.
Jej powstanie jest sprawką górnictwa, lecz u podstaw są zlodowacenia, podczas których w doliny w tym rejonie zostały naniesione sięgające kilkudziesięciu metrów pokłady piasku i żwiru. Setki tysięcy lat później, od XIII wieku n.e., lasy porastające ten teren zaczęto wycinać. Powstające w okolicach Olkusza kopalnie srebra i cyny potrzebowały drewna. Na dodatek większy pobór wody, działalność wiatru na płaskim terenie sprawiły, że przez wieki ten obszar został pozbawiony roślinności, a na powierzchni pojawił się piasek.
Tereny te przechodziły różne koleje losu. Od początku ub. wieku służyły jako poligon wojskowy, służą do dziś. W latach 50. ub. wieku powierzchnię tę obsadzono wierzbą i sosną. Obszar pustynnych piasków zaczął się kurczyć. Obecnie lokalne władze i przyrodnicy starają się zachować unikatowość tego terenu poprzez karczowanie zarastających go drzew i aktywną ochronę. Obecnie jest on objęty różnymi programami ochrony przyrody i krajobrazu. Podobno jeszcze sto lat temu można było zaobserwować na Pustyni Błędowskiej zjawisko fatamorgany.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.