Mistrz w Kopalnianej Stacji Ratownictwa Górniczego ruchu Marcel kopalni ROW. Od piętnastu lat każdego dnia przeprowadza kontrole aparatów W-70. W swoim fachu jest bezkonkurencyjny. Chciałby ten fakt raz jeszcze potwierdzić podczas zawodów ratowniczych.
– Do akcji zawałowych jest w sam raz – gabaryty małe, poręczny. To, że używamy ich prawie od pół wieku, nie ma żadnego znaczenia – tłumaczy Mariusz Zubczyński, mechanik sprzętu ratowniczego w ruchu Marcel kopalni ROW.
Po mistrzowski tytuł sięgnął podczas ostatnich Centralnych Zawodów Ratownictwa Górniczego w Bytomiu. Aparat regeneracyjny W-70, w zależności od zastosowanej wielkości pochłaniacza i stopnia napełnienia butli tlenowej, może być używany do wykonywania prac trwających do 4 godzin. Przeznaczony jest do ochrony układu oddechowego podczas przeprowadzania prac ratowniczych w atmosferze nienadającej się do oddychania, a także innych prac wymagających długiego czasu ochronnego działania aparatu izolacyjnego. Nie jest specjalnie skomplikowany w konstrukcji – twierdzą ratownicy. Po każdym wyjeździe trzeba go dokładnie skontrolować.
– Zawór upustowy: odkręcam pokrywkę zaślepiającą łącznik centralny i ustami wdmuchuję powietrze do aparatu, aż zadziała zawór upustowy i słychać będzie syk wypływającego powietrza. Następnie kontroluję szczelność aparatu: przy wypełnionym worku oddechowym, łącznik centralny zaślepiam pokrywką. Lewą dłonią unieruchamiam zawór upustowy przez odsunięcie metalowej płetwy od grzybka zaworu, a prawą naciskam worek umiarkowanie i równomiernie przez minutę. Wreszcie zawory sterujące: łamię i zaciskam dłonią jeden z węży oddechowych, następnie poprzez łącznik centralny wykonuję kilka oddechów. Powinien być słyszalny stuk zaworów. Po sprawdzeniu jednego zaworu, przeprowadzam kontrolę na drugim wężu – powtarza niczym mantrę Zubczyński.
Widać, że aparaty ratownicze to jego specjalność. Wiedzę o nich ma w jednym palcu. Na jednej szychcie przeprowadza kontrole przynajmniej 10 takich urządzeń. Ciąży na nim ogromna odpowiedzialność. Chodzi przecież o ludzkie życie. Każda kontrola odnotowywana jest w specjalnym rejestrze.
– Tych aparatów mamy w stacji 36. Ale są też i BG4. Dobrze sprawdzają się podczas różnych penetracji pod ziemią, w trakcie akcji planowanych. Prosty montaż, ułatwione zdejmowanie i zakładanie, aparat nadciśnieniowy zapewnia dopływ tlenu do 4 godzin, nawet w toksycznej atmosferze. Nadciśnienie w obwodzie oddechowym chroni użytkownika, zapobiegając przedostawaniu się szkodliwych substancji do szczelnego systemu oddechowego. Dobrze się w nim pracuje wszędzie tam, gdzie chodniki nie są pozaciskane i nie trzeba go pchać przed sobą – zdradza tajniki akcji ratowniczych mistrz z Marcela.
On i jego koledzy aż palą się do kolejnych zawodów ratowniczych, aby potwierdzić posiadane umiejętności. Ostatnie, w związku z pandemią, miały miejsce już trzy lata temu.
– Pora na kolejne, jestem gotowy! – deklaruje Mariusz Zubczyński.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Oczywiście Mariusz identyfikuje się z maksymą: Primus inter pares.
Następny teoretyk górnictwa Zero roboty i dużo sciemy
Prawdopodobnie zaszło małe nieporozumienie, niemniej istotne z puntu widzenia wiedzy ratowniczej. Kontrole aparatu W-70 opisywane w artykule odnoszą się do czynności kontrolnych wykonywanych przez ratownika górniczego. Kontrole wykonywane przez mechanika realizowane są z pomocą specjalistycznych przyrządów kontrolnych PK-9 lub RZ, a zatem ich opis powinien być zupełnie inaczej przedstawiony. W końcu istotą artykułu było przedstawienie Mistrza w konkurencji mechanik sprzętu ratowniczego - kontrola aparatu W-70. Powyższe uwagi oczywiście nie umniejszają wiedzy, fachowości i umiejętności Pana Mariusza. Myślę, że dobrą motywacją do kolejnych zmagań ratowniczych będzie łacińska sentencja: Repetitio est mater studiorum .