Niedzielne wydanie brytyjskiego Express bije na alarm w sprawie programu energetycznego małych reaktorów jądrowych, które miały na celu zażegnanie kryzysu energetycznego w tym kraju.
W kwietniu rząd brytyjski ogłosił, że inwestuje 210 milionów funtów w rozwój małych reaktorów modułowych (SMR), które mają być znacznie tańsze i łatwiejsze do wdrożenia niż tradycyjne elektrownie jądrowe.
Duża ilość radioaktywnych odpadów
Jednak nowe badanie wykazało, że SMR będą w rzeczywistości generować znacznie więcej odpadów radioaktywnych niż konwencjonalne elektrownie jądrowe, a rządy zostaną zmuszone do wydawania dużych kwot, aby znaleźć bezpieczny sposób na ich utylizację.
Główna autorka badania, Lindsay Krall, w Centrum Bezpieczeństwa i Współpracy Międzynarodowej Uniwersytetu Stanforda (CISAC) z siedzibą w Chicago (USA) powiedziała: „Nasze wyniki pokazują, że większość małych projektów reaktorów modułowych w rzeczywistości zwiększy ilość odpadów jądrowych wymagających zagospodarowania i utylizacji z współczynnikami od 2 do 30 dla reaktorów w naszym studium przypadku. Te odkrycia stoją w ostrym kontraście z korzyściami w zakresie redukcji kosztów i odpadów, które twierdzą zwolennicy zaawansowanych technologii jądrowych”.
Im mniejszy reaktor tym więcej odpadów
W rozmowie z Express.co.uk dr Paul Dorfman z University of Sussex, który nie był zaangażowany w amerykańskie badania powiedział, że im mniejszy jest reaktor, tym większy będzie wyciek neutronów.
Dodał, że aby przejść do sedna, SMR powinny bez wątpienia wytwarzać większe ilości odpadów niż normalne reaktory. Zauważył, ze ważne jest, że te średnie i małe reaktory, to twórcy strumienia odpadów, na utylizację których, jak dotąd nie mamy rozwiązania.
Kosztowne rozwiązanie problemu
Dr Dorfman powiedział, że mamy pomysł, że wykopiemy dziurę, wepchniemy do niej i umieścimy tam wszystkie nasze odpady, ale to wciąż jest w zasadzie niesprawdzony pomysł. Na razie nie mamy nawet porozumienia co do tego, gdzie będzie ta dziura, i nie ma mowy, żeby została zbudowana w ciągu najbliższych 50-100 lat.
Dodał, że niskie i pośrednie formy odpadów jądrowych, które prawdopodobnie będą w dużych ilościach uwalniane z różnych reaktorów jądrowych, mogą stanowić poważny problem, ponieważ w Wielkiej Brytanii brakuje powierzchni magazynowej dla tego rodzaju paliwa. Kontynuował: „Zasadniczo masz ogromne ilości tego materiału i jest to niesamowicie kosztowne”.
Refleksja w sprawie polskich SMR
Co w tej sprawie najciekawsze, ano to, że pomysły na SMR u nas w kraju promują środowiska zielonej energii, zachwycając się niską ceną tego rektora, łatwością jego konstrukcji i eksploatacji. Informują one, że SMR-y mają wywrócić do góry nogami polską energetykę. Przełomowy ma być koniec dekady.
Pierwsze tego typu reaktory mają być w Polsce uruchomione już w 2030 r. Fascynacja tymi reaktorami, mającymi również na celu eliminację węgla z naszej energetyki, przypomina euforię, jaka dziesięć lat temu miała miejsce z gazem łupkowym. Mieliśmy być gazowym mocarstwem. Wydano dziesiątki, a może i setki milionów złotych nie uzyskując ani jednego metra sześciennego tego gazu.
Tym razem mamy mieć potop odpadów nuklearnych, które nie stanowią najlepszego rozwiązania dla naszego zdrowia.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.