Trzydziesta Szósta Brygada Morska Sił Zbrojnych Ukrainy, która wraz Pułkiem Azow wsławiła się obroną zakładów hutniczych Azowstal w Mariupolu została obdarowana przez pracowników Huty Pokój SA w Rudzie Śląskiej specjalistycznym dronem oraz sprzętem termowizyjnym.
- Po kilku już miesiącach walk przekonaliśmy się, jak ważna na polu walki jest technologia dronów. Dzięki tym urządzeniom możemy skuteczniej się bronić i przewidzieć ruchy wroga. Wielu naszym chłopakom udało się dzięki niej przeżyć – powiedział głęboko wzruszony Igor, żołnierz 36. Brygady.
O udzielenie konkretnego wsparcia technologicznego wystąpiła do polskich firm i instytucji wojskowa administracja z Hajsina, miejscowości na południu województwa winnickiego, gdzie stacjonują oddziały Armii Ukraińskiej.
- Każda pomoc, a szczególnie taka, która bezpośrednio wspiera naszych żołnierzy na froncie jest dla nas bardzo cenna – mówi Ludmiła Golowaszic, szefowa wojskowej administracji w Hajsinie.
Pierwszą firmą z Polski, która błyskawicznie zdecydowała się odpowiedzieć na prośbę ukraińskiej administracji wojskowej była Huta Pokój w Rudzie Śląskiej, a w zasadzie cała grupa rudzkich spółek hutniczych: Huta Pokój, Huta Pokój Profile oraz Huta Pokój Konstrukcje, należące do Grupy Kapitałowej Węglokoks.
- Już od samego początku wojny w Ukrainie nasi pracownicy głęboko zaangażowali się we wsparcie dla Ukrainy i jej obywateli. Poprzez działające przy naszych firmach „Stowarzyszenie Pomocy Rodzinom Hutniczym”, niemalże od początku wojny wspieramy uchodźców z Ukrainy. Udzielamy gościny w specjalnie zaadoptowanym na ten cel hostelu oraz w wynajętych mieszkaniach ponad pięćdziesięciorgu osobom, głównie kobietom z dziećmi. Gdy tylko zwrócono się do nas z prośbą o udzielenie konkretnego wsparcia brygadzie obrońców Azowstalu nie zastanawialiśmy się długo – mówi Jacek Srokowski, prezes Huty Pokój SA, który osobiście przekazał drona wraz z pozostałym wyposażeniem żołnierzom 36. Brygady.
Przypomnijmy, że przed wybuchem wojny w Ukrainie duża część półproduktów (m.in. kręgi HRC oraz slaby) wykorzystywanych przez zakłady GK Węglokoks do produkcji wyrobów gotowych pochodziła z zakładu Azowstal w Mariupolu. To właśnie z tych zakładów pochodziła większa część wsadu na produkcję zapory na granicy polsko-białoruskiej.
Wyjazd na Ukrainę był również okazją do spotkań biznesowych z ukraińskimi firmami na temat współpracy.
- Nie ukrywam, że chętnie włączymy się w proces powojennej odbudowy Ukrainy, zwłaszcza, że nasze zakłady konstrukcyjne posiadają kompetencje w zakresie produkcji stalowych konstrukcji ciężkich, takich jak wiadukty czy konstrukcje pod instalacje przemysłowe. Z rozmów, które prowadziłem w Ukrainie, wyłania się szereg możliwości, gdyż wiele ukraińskich firm wskazywało na konieczność jak najszybszego odtworzenia infrastruktury krytycznej, przy jednoczesnym braku bazy surowcowo-produkcyjnej, która została przez Rosjan zniszczona, bądź jest pod ich tymczasową okupacją. Żeby przekuć pojawiające się możliwości w konkretne projekty gospodarcze, już dziś należy o tym rozmawiać z partnerami z Ukrainy – przekonuje Srokowski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
No i to jest pomoc! Anie tylko wyrażanie zaniepokojenia i deklaracje solidarności z Ukrainą. Brawo!
A w galerii już twarze nie są rozmazane