Jak dotąd górnicza Australia swoimi dostawami surowców łagodziła kryzysowe sytuacje na świecie. Jej zasoby, nie do końca jeszcze zbadane wystarczały tak, dla własnych ich potrzeb, jak i dla reszty świata, na czym kraj ten bogaci się nieustannie. W stosunku do surowców stałych jest to nadal rzecz aktualna.
Znacznie gorzej jest z gazem ziemnym, który powszechnie jest wykorzystywany w gospodarstwach domowych, tak na wsi, jak i w aglomeracjach miejskich. Na rynku gazu ziemnego jest coraz trudniejsza sytuacja spowodowana jego z jednej strony eksportem skroplonego gazu do Europy, a z drugiej ostrą zima przede wszystkim w stanie Wiktoria.
Sytuacja ta spowodowała, że zapotrzebowanie na gaz ziemny dla celów ogrzewania wzrosło do rekordowych poziomów. Jest to szczególne wyzwanie dla nowego australijskiego rządu, który doszedł do władzy na hasłach dekarbonizacji i transformacji energetycznej. Podjęte próby zapobieżenia kryzysowej sytuacji gazu ziemnego nie rokują większej poprawy.
Dyrektor generalny Santos australijskiego monopolisty gazowego Kevin Gallagher, powiedział, że wiodąca firma ma ograniczone możliwości sprzedaży gazu na rynku, a większość dostaw jest związana z kontraktami długoterminowymi. Stwierdził on, że „Wszystko, co mam w tej chwili dostępne, ponad to, co obecnie produkuję, to 15 odwiertów w Cooper Basin, które chcemy podłączyć tak szybko, jak to możliwe, co wprowadzi na rynek bardzo mało gazu, i to naprawdę zastępuje naturalny spadek w naszych obecnych odwiertach produkcyjnych”.
Kolejna zła wiadomość nadeszła 6 czerwca, kiedy poszukiwawcza firma gazowa Western Gas poinformowała w poniedziałek, że jej odwiert poszukiwawczy Sasanof-1 w Australii Zachodniej nie znalazł żadnych węglowodorów, co jest dużym rozczarowaniem z powodu jednej z najuważniej obserwowanych kampanii wiertniczych w Australii w tym roku.
Feralny odwiert poszukiwawczy kosztował od 20 do 25 milionów dolarów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.