- Wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu m.in. do Polski świadczy o tym, że Rosja jest gotowa poświęcić interesy ekonomiczne na rzecz realizacji strategicznych celów polityki zagranicznej - ocenił dr Szymon Kardaś z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Zdaniem eksperta władze w Moskwie dążą do wywołania podziałów wewnątrz UE, które w optymalnym dla Kremla wariancie uniemożliwiałyby podejmowanie wspólnych uzgodnień co do restrykcji na sprowadzanie z Rosji surowców energetycznych.
Jak zwrócił uwagę w środowym komentarzu dr Szymon Kardaś z Ośrodka Studiów Wschodnich, oficjalny powód wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu do Polski i Bułgarii, to brak zgody tych państw na regulowanie płatności za import surowca w rublach. - Decyzja stanowi jednak naruszenie obowiązujących kontraktów zawartych przez Gazprom i jest motywowana politycznie - stwierdził.
We wtorek spółka córka Gazpromu, Gazprom Export, poinformowała polskie PGNiG i bułgarski Bulgargaz o wstrzymaniu od środy dostaw gazu do Polski i Bułgarii - przypomniał ekspert. Oficjalnym powodem decyzji jest brak zgody obu importerów na płatność za import surowca w rublach. Zwrócił uwagę, że nowe zasady rozliczeniowe wprowadził specjalny dekret podpisany przez Władimira Putina 31 marca. Przewiduje on m.in. obowiązek założenia przez kupujących rosyjski gaz kont walutowych i rublowych w Gazprombanku oraz dokonywanie płatności w schemacie dwuetapowym: najpierw przelew należności w walucie, a następnie konwersja środków na ruble. Według dokumentu uznanie płatności następuje dopiero z chwilą zaksięgowania wpływu na koncie rublowym
Kardaś przypomniał, że w tym tygodniu planowano przyjęcie szóstego pakietu sankcji, który ma dotyczyć importu rosyjskiej ropy. - Mimo że zdecydowana większość państw członkowskich UE zajęła krytyczne stanowisko wobec rublowego mechanizmu rozliczeniowego za dostawy gazu, Moskwa liczy na to, że w obliczu ryzyka wstrzymania dostaw przynajmniej niektóre kraje zdecydują się na akceptację jej warunków - zaznaczył. Zwrócił uwagę, że gotowość dostosowania się do nowych reguł otwarcie wyraziły Węgry.
Cytując przekazane w środę rano doniesienia agencji Bloomberg, ekspert zaznaczył, że 10 europejskich importerów rosyjskiego gazu otworzyło konta w Gazprombanku, a czterech zapłaciło już za dostawy w rublach. Jak stwierdził, nie można też wykluczyć, że w celu generowania podziałów w UE w kwestii regulowania należności Moskwa wykorzysta możliwości, które przewiduje sam dekret Putina. - Jedno z jego postanowień dopuszcza przyznanie kontrahentom wyłączeń spod nowych zasad, a podjęcie stosownej decyzji jest całkowicie arbitralne i zależeć będzie od woli politycznej Kremla - stwierdził Kardaś.
Przyznał, że na obecnym etapie trudno ocenić, czy Rosja planuje wywołanie szerszego kryzysu gazowego w Europie. Jego zdaniem nie można wykluczyć, że w jej kalkulacji posunięcie wstrzymujące dostawy gazu do Polski i Bułgarii nie tylko wiąże się z wynikającymi z kontraktów terminami płatności, ale też stanowi swoiste działanie wyprzedzające. - W obu przypadkach długoterminowe umowy na import rosyjskiego surowca wygasają (...) w bieżącym roku, a władze nie zamierzały ich przedłużać - podkreślił.
W ocenie eksperta wiele wskazuje na to, że niezależnie od kalkulacji długofalowe konsekwencje decyzji Kremla mogą być dla Rosji bardzo poważne. Wstrzymanie dostaw świadczy o tym, że w warunkach agresji na Ukrainę i najpoważniejszej od zakończenia zimnej wojny konfrontacji z Zachodem Moskwa jest gotowa poświęcić interesy ekonomiczne na rzecz realizacji strategicznych celów polityki zagranicznej.
Kardaś wskazał, że realizujący wolę władz Gazprom narusza zobowiązania kontraktowe i tym samym traci wizerunek wiarygodnego dostawcy - stały i istotny element narracji koncernu w relacjach z europejskimi partnerami. - W perspektywie najbliższych miesięcy i lat oznaczać to będzie zwiększenie wysiłków dywersyfikacyjnych przez wiele państw Starego Kontynentu, a tym samym może przełożyć się na spadek pozycji Gazpromu na strategicznym dla niego rynku zbytu - ocenił.
- Jest niemal pewne, że kontrahenci koncernu, uznawszy działania Rosji za naruszenie zobowiązań kontraktowych, będą wszczynać postępowania odszkodowawcze, co może generować straty finansowe po jego stronie - dodał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.