Przy tej okazji warto przypomnieć, jak Rosja stała się diamentowym mocarstwem. Od zakończenia II wojny światowej rozpoczęły się poszukiwania diamentów na terenie Rosji. Kraj ten zajmował wtedy powierzchnię 1/6 naszego globu.
Najwybitniejsi rosyjscy geolodzy zdawali sobie sprawę z tego, że znalezienie kominów kimberlitowych, o średnicy liczonej w setkach metrów, na Syberii mającej powierzchnię 11 mln km kw., jest czymś dużo trudniejszym niż szukanie igły w stogu siana. Podstawę poszukiwań stanowiła analiza budowy geologicznej oraz szukanie jej podobieństwa do warunków panujących w rejonie Kimberley.
Pierwsze badania przeprowadzono w rejonie Uralu, gdzie w osadach rzecznych znaleziono pojedyncze diamenty. Jednakże w trakcie dalszej eksploracji tego terenu nie stwierdzono żadnych analogii oraz znalezisk.
Zauważono natomiast, że kominy kimberlitowe są na ogół związane ze starymi, prekambryjskimi kratonami i że taka jednostka geologiczna występuje w środkowej części Syberii, na terenie Jakucji. Tworzy ją płyta syberyjska - jednostka geologiczna pięciokrotnie większa od Francji.
Jej penetrację rozpoczęto od badania piasków na brzegach syberyjskich rzek. Pierwszy diament znaleziono w 1948 r. w rzece Jermokau (lewy dopływ Dolnej Tunguski). W1954 r. amakińska ekspedycja geologiczna, idąc tropem wskaźnikowych minerałów towarzyszących diamentom - piropów, odnalazła pierwszy komin kimberlitowy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.