Rosyjski premier Władimir Putin skrytykował w sobotę podczas wizyty w Sofii unijne regulacje energetyczne. Według niego trzeci pakiet energetyczny może spowodować zwolnienie tempa rozwoju infrastruktury i podniesienie cen gazu.
Na konferencji prasowej podczas kilkugodzinnej wizyty w stolicy Bułgarii Putin ocenił, że regulacje tzw. trzeciego pakietu energetycznego, chociaż słuszne w swoim zamierzeniu, by doprowadzić do liberalizacji rynku gazu i energii elektrycznej, utrudnią inwestycje w energetyce w przyszłości.
Według rosyjskiego premiera tzw. zasada TPA (Third Party Access), gwarantująca wszystkim uczestnikom rynku równy dostęp do infrastruktury przesyłowej, w tym gazociągów tranzytowych, może mieć nieprzewidywalne następstwa, które eksperci powinni bardzo wnikliwie zbadać.
- Jeżeli wielcy gracze energetyczni, tacy jak Gazprom, nie będą mogli budować (sieci tranzytowych), spowoduje to nie tylko zwolnienie tempa rozwoju infrastruktury, lecz także wzrost cen - oświadczył Putin.
Przypomniał rosyjskie stanowisko w sprawie cen gazu ziemnego, zgodnie z którym tylko jedna trzecia, najwyżej 50 proc. ostatecznej ceny gazu ziemnego dla europejskich odbiorców zależy od dostawcy, a na pozostałe 50 proc. składają się miejscowe taksy i podatki.
- Dla rzeczywistego obniżenia cen duże spółki gazowe powinny wywierać nacisk na struktury państwowe, by obniżały administracyjne ceny - powiedział Putin.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.