Zmiany mają zagwarantować bezpieczeństwo energetyczne, zapewnić konkurencyjność gospodarki i zmniejszyć oddziaływanie sektora energii na środowisko
Tylko własne paliwa, w tym także ten znienawidzony i oskarżany przez ekologów o całe zło świata węgiel, mogą nam w obliczu napaści zbrojnej Rosji na Ukrainę i kryzysu energetycznego w Unii – zapewnić względne bezpieczeństwo energetyczne. Dlatego też w ubiegłym tygodniu Rada Ministrów przyjęła założenia do aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. Choć niektóre ich fragmenty budzą zastrzeżenia, to zmiany są nieuchronne.
„Rząd aktualizuje założenia PEP2040, aby zneutralizować lub ograniczyć ryzyka związane z potencjalnymi sytuacjami kryzysowymi w kraju oraz na arenie międzynarodowej. Wpisuje się to również w realizację głównego celu polityki energetycznej, tj. zagwarantowania bezpieczeństwa energetycznego, przy zapewnieniu konkurencyjności gospodarki i zmniejszeniu oddziaływania sektora energii na środowisko” – informuje Rada Ministrów.
Dywersyfikacja i niezależność
Autorzy aktualizacji programu, czyli resort klimatu i środowiska podkreśla, że aktualna sytuacja międzynarodowa powoduje konieczność zmiany podejścia do bezpieczeństwa energetycznego, co oznacza działania w kierunku dywersyfikacji i niezależności paliwowej.
– Suwerenność energetyczna jest naszym priorytetem, stąd zdecydowanie przyśpieszamy odejście od węglowodorów z Rosji. To wysiłek, który musimy ponieść, nie tylko w ramach solidarności z Ukrainą, ale także dla wzmocnienia naszego bezpieczeństwa energetycznego – podkreśla Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska.
Wyliczyła, że import węgla rosyjskiego do Polski w 2021 r. wyniósł ok. 8 mln ton – jest to ilość, którą zastąpimy węglem krajowym i dostawami z innych państw.
– Głównymi odbiorcami importowanego węgla z Rosji są małe ciepłownie, zlokalizowane przede wszystkim na wschodzie kraju, oraz klienci indywidualni. Udział polskiej elektroenergetyki w zużyciu węgla z importu jest marginalny. W razie braków surowca na rynku grupy z udziałem Skarbu Państwa wspierały się importem węgla z USA, Kolumbii, Australii i RPA – poinformowała.
Eksperci nie mają wątpliwości: wojna w Ukrainie zmieniła wszystko.
– Architektura bezpieczeństwa, która trwała od dziesięcioleci, rozsypała się nagle jak domek z kart. Podobny los podzieliła unijna polityka klimatyczna, która w ogromnym stopniu opierała się na rosyjskim gazie, zwłaszcza w Niemczech, które od wielu lat wiodły prym w narzucaniu swojej polityki energetycznej pozostałym krajom UE. W ciągu kilku dni nie tylko atom przestał być straszny, ale nawet węgiel stał się nagle zgodny z celami klimatycznymi UE – mówi Łukasz Horbacz, prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla.
Zaktualizowana polityka energetyczna ma uwzględniać suwerenność energetyczną, zapewnienie szybkiego uniezależnienia krajowej gospodarki od importowanych paliw kopalnych (węgiel, ropa naftowa i gaz ziemny) oraz pochodnych (LPG, olej napędowy, benzyna, nafta) z Rosji i innych krajów objętych sankcjami gospodarczymi.
„Chodzi o dywersyfikację dostaw, inwestycje w moce produkcyjne, infrastrukturę liniową i magazynowanie oraz w alternatywne paliwa” – czytamy w komunikacie.
Najważniejsze zapowiadane zmiany w PEP2040 r. to zwiększenie dywersyfikacji technologicznej i rozbudowa mocy opartych na źródłach krajowych. Inwestycje w energetyce mają zapewnić stabilność pracy systemów energetycznych. Zapowiadany jest też dalszy rozwój OZE. W perspektywie 2040 r. dążyć się będzie do tego, aby około połowa produkcji energii elektrycznej pochodziła z tych właśnie źródeł. Sporo zmienia się także, jeśli chodzi o kopalnie i wydobywany w nich węgiel kamienny.
Okresowe zwiększenie
Rada Ministrów informuje, że wykorzystanie krajowych złóż węgla kamiennego może ulegać okresowemu zwiększaniu.
„Tempo ograniczania wydobycia i wykorzystania surowca może ulec niewielkiemu spadkowi w stosunku do dotychczasowych scenariuszy ze względu na możliwą potrzebę dłuższej niż przewidywano eksploatacji poszczególnych istniejących jednostek węglowych, biorąc pod uwagę potencjalne zakłócenia w imporcie surowców energetycznych” – czytamy w komunikacie.
Dla zapewnienia ciągłości dostaw konieczne jest utrzymanie gotowości do pracy jednostek węglowych w elektrowniach: „zgodnie z ich technicznym czasem życia, który jest dłuższy niż wynika to z przesłanek ekonomicznych, wrażliwych na ceny uprawnień do emisji CO2”.
W grę wchodzi modernizacja istniejących bloków. Inwestycje te to także lepsze warunki integracji OZE w systemie elektroenergetycznym, bo zagwarantują odpowiednie rezerwy mocy.
Plan zostanie opracowany przy udziale zespołu ds. bezpieczeństwa energetycznego prowadzonego przez ministra ds. energii, a także ministra ds. aktywów państwowych oraz pełnomocnika ds. strategicznej infrastruktury energetycznej i spółek Skarbu Państwa.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.