- Potencjał czynników krajowych, które wspierały umocnienie złotego w ostatnich dniach wyczerpuje się - ocenił w rozmowie z PAP Biznes ekonomista Banku Millennium, Mateusz Sutowicz. Na krajowym rynku długu trwa odreagowanie ostatnich wzrostów rentowności, któremu - jego zdaniem - sprzyjają spadki na rynku surowcowym.
- Środa na rynku walutowym przynosi kolejne umocnienie złotego i ważne jest to, iż rynkowi udało się złamać dwie bariery techniczne, z których niższa na EUR/PLN leżała na poziomie 4,7070. To z kolei otworzyło potencjał techniczny do dalszego umacniania polskiej waluty, ten potencjał realizuje się, a jego wynikiem jest dzisiejszy ruch na EUR/PLN w kierunku 4,6720 - powiedział PAP Biznes ekonomista Banku Millennium, Mateusz Sutowicz.
Obecne umacnianie złotego, to wynik głównie czynników zewnętrznych, a konkretnie rozwijania się kanałów dyplomatycznych, które jak zakładają inwestorzy mogą być podstawą do jakiegoś porozumienia między Ukrainą i Rosją w toczącej się wojnie. W taki scenariusz rynek wierzy i pod niego gra - dodał.
W ocenie ekonomisty Banku Millennium, potencjał czynników krajowych, na bazie których złoty umacniał się w ostatnich dniach, obecnie wyczerpuje się.
Jeśli chodzi o czynniki lokalne, które były paliwem do umacniania złotego na poprzednich sesjach, to ich potencjał moim zdaniem się wyczerpuje, a wiele jak np. przyznanie Polsce środków z KPO jest już w cenach. Za wygasaniem tego czynnika świadczy między innymi stabilizacja kontraktów FRA na poziomie 5,5 proc. - powiedział.
Zdaniem ekonomisty, patrząc na ogół czynników, które mają i miały wpływ na umacnianie PLN oraz skalę ruchu, który się dokonał, można powiedzieć, że w krótkim terminie potencjał do dalszego umacniania naszej waluty wydaje się wyczerpywać.
O godzinie 15.57 EUR/PLN zniżkuje o 0,47 proc. do 4,6853, a USD/PLN spada o 0,86 proc. do 4,2546. W tym czasie dolar się osłabia, a EUR/USD rośnie o 0,41 proc. do 1,1010.
RYNEK DŁUGU
Na krajowym długu mają miejsce spadki dochodowości, głównie na krótkim końcu krzywej, gdzie są one dwucyfrowe. Na rynku widać odreagowanie ostatnich wzrostów, a inwestorzy spoglądają na zniżkujące ceny surowców, w tym głównie ropy naftowej, która w ostatnich tygodniach wywierała presję na oczekiwania inflacyjne - powiedział ekonomista.
Dodał, że na rynkach bazowych rentowności nieco rosną, jednak nie są to znaczące zmiany, które - jego zdaniem - mogłyby wpływać na krajowy dług.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.