- Po niskim otwarciu i ustanowieniu nowych, średnioterminowych minimów przez główne indeksy z warszawskiego parkietu, kolejne godziny handlu upłynęły pod znakiem dominacji popytu, który przybrał na sile po pozytywnych otwarciach rynków amerykańskich - powiedział PAP Biznes analityk DM BPS, Artur Wizner. Jego zdaniem brak jest obecnie katalizatorów do większych wzrostów krajowych indeksów, a kontynuację odbicia mogą blokować znajdujące się stosunkowo blisko opory.
Wtorkowy handel na warszawskiej giełdzie rozpoczął się od potężnych luk spadkowych na głównych indeksach, jednak już w pierwszej godzinie handlu uaktywniła się strona popytowa, wyprowadzając notowania na poziom poniedziałkowego zamknięcia. Na tych poziomach indeksy spędziły większą część sesji. Dopiero optymistyczny początek sesji w USA dał impuls do kontynuacji wzrostów i ostatecznie WIG20 zakończył sesję na 1,54-proc. plusie - powiedział PAP Biznes analityk DM BPS, Artur Wizner.
Emocje związane z eskalacją napięcia na linii Rosja - Ukraina nieco opadły, jednak tak długo jak ryzyko geopolityczne będzie się utrzymywać o powrót na ścieżkę wzrostów będzie trudno - dodał Wizner.
Zdaniem analityka związane jest to również z pokonaniem na poniedziałkowej sesji ważnych wsparć, które na WIG znajdowały się w okolicach 65.000 pkt., a na WIG20 na 2.100 pkt. Jego zdaniem poziomy te będą obecnie pełniły rolę oporów, a na rynku brak jest obecnie katalizatorów, które mogłyby być podstawą do większych wzrostów.
Analityk powiedział także, że najmocniej straty odrabiały duże, płynne spółki o mocnych fundamentach. Wizner wymienił w tym gronie JSW, której sprzyjają wysokie ceny węgla koksującego, oraz PGNiG, które po poniedziałkowej sesji opublikowało bardzo dobre wyniki za IV kwartał 2021 roku.
WIG20 zakończył wtorkową sesję wzrostem o 1,54 proc. do 2.101,31 pkt., WIG zwyżkował o 1,22 proc. do 64.384,30 pkt., a mWIG40 zyskał 0,81 proc. do 4.903,24 pkt. Najmniej, o 0,3 proc. wzrósł sWIG80, który zamknął się na 18.850,54 pkt.
Obroty na szerokim rynku były podwyższone i wyniosły 1,364 mld zł, z czego 1,1 mld przypadło na spółki z WIG20.
W momencie zamykania krajowej giełdy, na najważniejszych, europejskich parkietach panowały neutralne nastroje. W tym okresie DAX zyskiwał 0,1 proc., a francuski CAC 40 rósł o 0,38 proc., a w Wielkiej Brytanii FTSE 250 spadał o 0,32 proc.
Odwróciła się sytuacja na giełdzie w Rosji, gdzie po mocnych porannych spadkach, w momencie zamykania giełdy w Warszawie RTS zyskiwał 1,6 proc. przy podobnych wzrostach indeksu MOEX.
W momencie zamykania warszawskiego parkietu indeksy giełd amerykańskich zniżkowały. Nasdaq100 tracił 0,39 proc., S&P500 zniżkował o 0,43 proc., a DJI spadał o 0,73 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.