Janusz Gajowiecki prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej zapowiedział, że jego głównym celem w 2022 roku jest długo wyczekiwane złagodzenie zasady 10 H, która uwolni wiatr na lądzie. Czy mu się to uda?
Przygotowaliśmy w MRiT projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, który jest obecnie na zaawansowanym etapie prac. Ma pozytywną rekomendację Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego i w I kw. 2022 r. Rada Ministrów powinna go przyjąć.
Poprzez nowelizację chcemy utrzymać podstawowe zasady obecnie obowiązujących przepisów przy jednoczesnym przyznaniu większej roli samorządu lokalnego podczas podejmowania decyzji o lokalizacji elektrowni wiatrowych. Gmina na podstawie wyników prognozy oddziaływania na środowisko dla elektrowni wiatrowej będzie mogła przyjąć odległość elektrowni wiatrowej od budynku mieszkalnego nie mniejszą niż 500 metrów. Jest to uśredniona minimalna odległość, dla której spełnione są normy hałasu farm wiatrowych, a także zapewnione jest bezpieczeństwo fizyczne mieszkańców.
Przyjęcie nowelizacji pozwoli na odblokowanie budowy nowych elektrowni wiatrowych i zapewni pozyskanie „zielonej” i taniej energii na szczeblu lokalnym.
Czy jest pan zadowolony z wychodzenia z kryzysu polskiej gospodarki po globalnej pandemii koronawirusa?
Polska jest krajem, który najszybciej z dużych państw członkowskich UE odrobił straty PKB z pandemii. Nawet w krytycznym 2020 r. jego spadek był jednym z najniższych w UE. Poziom polskiego PKB już od II kw. 2021 r. jest powyżej poziomu z IV kwartału 2019 r.
Siłą naszej gospodarki jest przemysł, który dzięki swej zróżnicowanej strukturze okazał się względnie odporny na zaburzenia. W 2021 r. produkcja przemysłowa wzrosła o 14,9 proc. Bardzo dobrą sytuację obserwujemy też na rynku pracy, który chroniony był tarczami rządowymi. Dobrą kondycję polskiego rynku pracy potwierdza też trzecie miejsce w UE pod względem najniższej stopy bezrobocia. Ryzykiem dla pozytywnego scenariusza rozwoju na ten rok jest inflacja i utrzymująca się pandemia.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Do xxx- ale Niemcy mają najwięcej w UE energii z wiatru, mogą być przykładem
Franke przeciez te wiatraki to nic nie daja energii... Jesli to byłoby efektywne to nasz zachodni sąsiad korzystałby z takiego rozwiązania w większej ilości...
I koniecznie należy postawić na energię wiatrową na lądzie i morzu