Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę ustanawiającą wart 28,8 mld zł system publicznego wsparcia dla górnictwa węgla kamiennego na kolejnych 10 lat.
Przypomnijmy, podpisana nowelizacja ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego precyzuje m.in. zasady udzielania publicznego wsparcia w postaci dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych kopalń, przewiduje zawieszenie spłaty i docelowe umorzenie części zobowiązań górniczych firm wobec ZUS i PFR oraz określa możliwości podwyższania ich kapitału za pomocą emisji skarbowych papierów wartościowych.
- Dobrze się stało, ale to nie jest żadna łaska. Należy pamiętać, że w górnictwie nie da się dziś pracować rynkowo ograniczając produkcję. Mówię to na przykładzie Tauron Wydobycie. Cena węgla jest pewnego rodzaju hamulcem inflacji. Cena tony węgla na naszych kopalniach nie przekracza jednego tysiąca złotych. My handlujemy węglem po 14 zł za GJ, a rynkowa cena przekracza 20 zł. Musimy pamiętać, że tu chodzi o bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju. Drastyczne podwyżki cen surowca pociągnęłyby za sobą ceny innych produktów. Mamy do wyboru, albo dołożyć 30 mld zł przez dekadę, albo uzależnić się całkowicie od źródeł energii z Rosji i reszty świata – podkreślił Waldemar Sopata, szef górniczej Solidarności w spółce Tauron Wydobycie.
- Górnicy chcą żyć godnie. Zapraszam ekonomistów i analityków, którzy krytykują branżę, żeby zjechali na dół i zobaczyli, jak wygląda praca górników. Za tę pracę należy się godne wynagrodzenie. Ja nie zaglądam innym grupom społecznym do portfela, a to, że ktoś zazdrości górnikom, że potrafią się zorganizować, to ja powiem, że prawo jest równe dla wszystkich – dodał Sopata.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.