We wtorek po południu osłabienie złotego przybrało na sile, a na długu nastąpił niewielki spadek rentowności, głównie na środkowym i długim końcu krzywej dochodowości. Zdaniem ekonomistów, duże znacznie dla inwestorów mają ryzyka geopolityczne i związane z nimi turbulencje na globalnych rynkach finansowych.
- Na rynku złotego zaczyna się coś dziać. Po okresie stabilizacji EUR/PLN w okolicach 4,50, mogło się wydawać, że może być tylko lepiej. W swoich komentarzach podkreślałem jednak, że rynek zbyt optymistycznie patrzy na perspektywy złotego i nie docenia różnego rodzaju ryzyk. Te ryzyka są zarówno po stronie globalnej, jak np. polityka FED-u, jak i po innej stronie - np. obecna sytuacja geopolityczna w naszym regionie - powiedział PAP Biznes główny ekonomista domu maklerskiego XTB, Przemysław Kwiecień.
- To, co obecnie wpływa na rynek PLN, to materializacja drugiego z wymienionych ryzyk, czyli wszystkiego, co obecnie dzieje się wokół Ukrainy. Na razie nie dotyka nas to gospodarczo, ale w przypadku zaognienia sytuacji takie gospodarcze konsekwencje na pewno by były. W takim otoczeniu globalny kapitał na pewno by się z naszego regionu wycofał. Jest to zagrożenie, które rynek sobie uświadomił i to jest przyczyną sporego osłabienia złotego w tym tygodniu - dodał ekonomista.
Pytany o krótkoterminowe perspektywy dla EUR/PLN, ekonomista powiedział, iż trudno wskazać jaką ścieżką rozgrywania - hipotetycznego póki co - konfliktu pójdzie Putin, czy będzie to droga a starcie, czy może takie rozgrywanie obecnej sytuacji, aby z niej jak najwięcej uzyskać jeśli chodzi o wpływy w regionie. Od tego, zdaniem Kwietnia, będzie zależeć dalsze zachowanie PLN.
- Jeśli ryzyka geopolityczne zaczęłyby się materializować w ostrym wariancie, to złoty w istotny sposób by się osłabił, ale moim zdaniem, byłoby to osłabienie krótkotrwałe - wskazał Kwiecień.
O godzinie 15.54 EUR/PLN zwyżkuje o 266 pipsów do 4,5909, a kurs USD/PLN rośnie o 413 pipsów do 4,0714. Na rynkach globalnych USD się umacnia, a EUR/USD zniżkuje o 50 pipsów (0,44 proc.) do 1,1276.
RYNEK DŁUGU
Zdaniem ekonomisty, zatrzymanie wzrostu rentowności długu wynika z obecnych turbulencji na rynkach globalnych, co zawsze generuje popyt na bezpieczne aktywa.
- Rynek długu nieco się uspokoił, pomimo zapowiedzi prezesa NBP, że skala podwyżek stóp w Polsce może być wyższa od oczekiwań rynku. To wynika z tego, że mamy turbulencje na globalnych rynkach, co wywołuje zawsze popyt na bezpieczniejsze aktywa. Pytanie, na jak długo te rentowności przestaną rosnąć - powiedział ekonomista.
Pytany o nieco dłuższą perspektywę dla rynku długu, ekonomista wskazał dwie przeciwstawne siły, które będą oddziaływać na ceny.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.