Sygnatariusze umowy dotyczącej powołania Śląskiego Systemu Magazynowania Energii w piątek, 14 stycznia, spotkali się w Instytucie Techniki Górniczej KOMAG w Gliwicach, aby podsumować pół roku pracy na projektem. W spotkaniu uczestniczli wiceminister aktywów państwowych Piotr Pyzik oraz przedstawiciele śląskich samorządów. Wskazano na nim, że właśnie samorządy będą miały ważną rolę do odegrania przy tworzeniu klastrów energii i magazynów energii.
Przypomnijmy, że umowa dotycząca powołania Śląskiego Systemu Magazynowania Energii została zawarta 29 lipca ub.r w siedzibie Ministerstwa Aktywów Państwowych. Jej sygnatariuszami byli Instytut Techniki Górniczej KOMAG w Gliwicach, Spółka Restrukturyzacji Kopalń oraz Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna. Projekt zakłada wykorzystanie nieczynnych szybów kopalnianych, znajdujących się w zasobach SRK, w charakterze grawitacyjnych magazynów energii. Za opracowanie techniczne projektu odpowiadać ma KOMAG, posiadający ponad 10-letnie doświadczenie w projektowaniu magazynów energii. Rolą KSSE ma być pozyskanie finansowania projektu, natomiast SRK jest właścicielem wykorzystanej w projekcie infrastruktury. Piątkowe spotkanie Komitetu Sterującego, na które zaproszeni zostali przedstawiciele śląskich samorządów, ma rozpocząć fazę realizacji przedsięwzięcia. Prawdopodobnie pierwsza, demonstracyjna instalacja zlokalizowana zostanie w szybie KWK Makoszowy w Zabrzu.
Ogromny potencjał
O tym, dlaczego warto tworzyć magazyny energii, przekonywał na posiedzeniu Komitetu Sterującego szef ITG KOMAG prof. Dariusz Prostański. Wskazał m.in. na możliwość kupna energii w niskiej cenie, a sprzedaż w wysokiej na rynku hurtowym lub detalicznym, zapewnienie stabilności działania sieci przy nagłych zmianach częstotliwości i napięcia czy zapewnienie energii przy tymczasowych przerwach w dostawach.
Szef Instytutu wyjaśnił, że ogromny potencjał w zakresie magazynów energii mają tereny pogórnicze. Jak poinformował, zajmują one 3 tys. ha. Na tym obszarze jest zlokalizowanych 13,2 tys. działek, na których znajduje się ok. 6,2 tys. budynków, w tym 30 szybów.
Należy dodać, że w miarę realizacji umowy społecznej dla górnictwa, zakładającej, że do 2049 r. zostaną zlikwidowane kopalnie węgla energetycznego w Polsce – ten potencjał będzie się zmieniać.
W ramach projektu wskazano możliwą lokalizację magazynów energii, które mają wykorzystywać szyby górnicze. Są to obszary KWK Centrum w Bytomiu, szyb Gigant w Zabrzu, KWK Makoszowy w Zabrzu oraz kopalnie – Wieczorek, Wujek, Śląsk i Murcki. Najbardziej zaawansowane prace toczą się w Makoszowach. Tam m.in. przeprowadzono w ubiegłym roku inwentaryzację w związku z projektem. W zabrskiej kopalni jedną z głównych ról ma odegrać szyb I – dwuprzedziałowy – wdechowy. Jego średnica ma 5,73 m, a głębokość wynosi 882,84 m.
Jak wyjaśnił na konferencji prasowej prezes SRK Janusz Smoliło, wytypowane kopalnie w docelowym modelu zostaną, aby pełnić rolę pompowni. W ten sposób będą zabezpieczać sąsiednie zakłady górnicze przed zalaniem. Szef SRK dodał, że Makoszowy akurat zabezpieczają KWK Sośnica i zabytkową kopalnię Guido. Wyjaśnił też, że w projekcie pod uwagę są brane szyby dwuprzedziałowe, bo jest to bardziej ekonomiczne rozwiązanie.
Same korzyści
Wiceminister aktywów państwowych Piotr Pyzik ocenił, że inicjatywy tego typu są znakiem czasów. Zachęcał samorządowców do udziału w takich przedsięwzięciach.
- Nad tym projektem pracujemy od pół roku. Kwestia klastrów energii i magazynów energii jest potrzebą chwili i tych czasów. Jest to projekt, na który oczekują wszyscy użytkownicy energii, czyli całe społeczeństwo. Dziękuję za podjecie tej inicjatywy i za jej realizację. Korzystając z okazji chcę także zaprosić wszystkie Jednostki Samorządu Terytorialnego do tej inicjatywy i budowy tych magazynów. Z tego wszystkiego płyną same korzyści – dla państwa i dla społeczeństwa. Dla nas, jako MAP, podstawową kwestią jest sprawa bezpieczeństwa energetycznego. Te magazyny na pewno odegrają bardzo istotną rolę w kształtowaniu polityki związanej z tym tematem. Dlatego resort aktywów nie tylko zachęca do uczestnictwa w tej inicjatywie, ale także deklaruje, że pomoże w realizacji tych projektów na każdym etapie – od legislacyjnego do realizacyjnego – powiedział wiceminister.
Władze woj. śląskiego na spotkaniu reprezentował wicemarszałek Wojciech Kałuża, który przyznał, że ten projekt idealnie wpisuje się w działania prowadzone w regionie.
- Uważamy, ze transformacja województwa śląskiego, którą odmieniamy przez wszystkie przypadki, to proces niezwykle trudny i związany ze zmianą profilu gospodarczego naszego regionu. Chodzi tu nam o projekty innowacyjne, niskoemisyjne i związane z przemysłem 4.0. - ocenił Kałuża.
- Uważamy, że wspólnymi siłami jesteśmy w stanie
pokierować tym projektem, który będzie realizowany na trudnych pogórniczych terenach – dodał.
Pierwsze klastry, pierwsze magazyny
Prof. Prostański wskazywał natomiast na szeroką współpracę w ramach przedsięwzięcia.
- Cały czas aktywnie współpracujemy z SRK i KSSE. Mamy ciągły kontakt z MAP i Urzędem Marszałkowskim. Rozmawiamy z gospodynią Zabrza - panią prezydent Małgorzatą Mańką-Szulik. Klaster energii to jedna z dróg, którą można iść. Myślę, że tu nikogo nie trzeba przekonywać – ocenił.
Zdaniem szefa ITG KOMAG prawdopodobnie jesienią, na konferencji Komtech, będzie można już pokazać działające klastry energii, a za rok, może półtora powinny już być widoczne efekty, czyli pierwsze magazyny energii oraz pierwsze wykorzystanie przestrzeni pogórniczej w celach związanych ze zrównoważoną zieloną energetyką.
Prezes KSSE Janusz Michałek zwrócił natomiast uwagę na to, czego oczekują inwestorzy.
- Nie wystarcza już sam teren, ten tzw. greenfield. Inwestor musi mieć kompleksową usługę. Dlatego musimy mieć zieloną energię, musimy starać się stworzyć mu warunki, aby był niezależny energetycznie, czy samowystarczalny. Ta inicjatywa to także kilka tysięcy nowych wysokopłatnych, zielonych miejsc pracy – ocenił prezes Strefy.
Głos w imieniu samorządów zabrała natomiast prezydent Małgorzata Mańka-Szulik.
- Czekaliśmy bardzo na to przedsięwzięcie. Cieszymy się, że KOMAG wziął na swoje barki ten ciężar. Jesteśmy w bardzo dobrym zespole i myślę, że ten skład daje nadzieję na to, że szybko będziemy posuwać się do przodu. Samorządy czekają na magazyny energii, na klastry – powiedziała. Przypomniała także, że w Zabrzu działało kiedyś osiem kopalń, a obecnie nie ma już ani jednej. Miasto zostało jednak ze zdegradowanymi terenami i rozmawia z SRK jak na tych obszarach realizować zadania.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.