Jest to podstawa osiągnięcia neutralności klimatycznej przy zastosowaniu technologii DRI-EAF, chociaż zakładamy, że w pierwszym etapie paliwo będzie stanowił gaz ziemny lub koksowniczy. Technologia Smart Carbon również ma potencjał do ograniczenia emisji dwutlenku węgla. Smart Carbon wykorzystuje bioenergię oraz CCUS, czyli wychwytywanie i składowanie dwutlenku węgla–technologie, które Międzynarodowa Agencja Energetyczna i Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu ONZ uważają za kluczowe dla osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku.
Co musi się stać, aby przemysł stalowy mógł się całkowicie zdekarbonizować?
Naszym zdaniem pandemia już spowodowała przyspieszenie światowej debaty na temat zmian klimatycznych. ArcelorMittal nie tylko ma cel neutralności klimatycznej do 2050 r., ale także niedawno ogłosił plany budowy pierwszej na świecie huty stali o zerowej emisji dwutlenku węgla w Sestao w Hiszpanii. Latem zwiększyliśmy nasz cel redukcji emisji dwutlenku węgla w Europie – z 30 do 35 proc. do 2030 r., względem roku 2018.
Przemysł stalowy potrzebuje czterech rzeczy, aby przyspieszyć dekarbonizację. Po pierwsze, wsparcia dla rozwoju zielonej energii. Po drugie, wobec braku globalnego systemu handlem do emisji dwutlenku węgla (co jest nierealistycznym oczekiwaniem), potrzebne są odpowiednie przepisy, biorące pod uwagę fakt, że stal jest towarem podlegającym globalnemu obrotowi i zapewniające równe szanse. Po trzecie, finansowania. I wreszcie, współpracy i partnerstwa międzysektorowego.
Jak to osiągnąć?
Ważne jest, aby ludzie zrozumieli, że mimo najlepszych chęci, nie możemy dekarbonizacji przeprowadzić sami. Dekarbonizacja przemysłu stalowego zaczyna się od wsparcia w postaci systemów zielonej energii, a te, które istnieją dzisiaj, skalą nawet nie zbliżają się do potrzeb. Aby osadzić to w kontekście – osiągnięcie neutralności klimatycznej do roku 2050 w skali globalnej (nie tylko w przemyśle stalowym) wymaga inwestycji w czystą energię, których wartość powinna oscylować w okolicach 3,5 biliona dolarów rocznie. Tymczasem w ciągu ostatnich pięciu lat globalne inwestycje w czystą energię wynosiły około 1 biliona dolarów rocznie. [Prognozy z IEA World Energy Outlook 2021].
Potrzebujemy także równych szans, bo handel stalą odbywa się w skali globalnej. Dlatego potrzeba globalnego systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 bądź rozwiązań równoważnych, jak np. CBAM, czyli węglowej opłaty wyrównawczej. W przeciwnym razie firmy wiodące prym w działaniach dekarbonizacyjnych staną się niekonkurencyjne. Postulujemy także konieczność wsparcia finansowego – dzięki niemu udźwigniemy początkowe nakłady inwestycyjne, a także koszty operacyjne – przecież eksploatacja hut o niższym śladzie węglowym będzie znacznie droższa, przynajmniej w perspektywie krótko- i średnioterminowej. Ostatnim punktem, na który chciałbym zwrócić uwagę, jest znaczenie współpracy i partnerstwa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Niestety, ale dekarbonizacja podraża koszty produkcji stali w Polsce i Europie