Ludność rdzenna w Ameryce Północnej i Południowej protestuje przeciwko gwałtownemu rozwojowi górnictwa metali dla celów zielonej transformacji energetycznej. Jej protest jest trudny do neutralizacji, gdyż ludność ta jest kulturowo i religijnie przywiązana do poszanowania ziemi, na której oni żyją.
Cywilizacyjne oferty w postaci pieniędzy, nowych mieszkań, urządzeń sanitarnych nie są akceptowane. Ich dotychczasowy styl życia całkowicie im wystarcza. Dlatego próby złamania tych protestów są niezwykle trudne, a nawet niemożliwe.
Dawniej radzono sobie poprzez eksterminację tej ludności. Najbardziej opornym plemionom oferowano rezerwaty. Dziś metody te są niemożliwe do zastosowania w skali masowej.
Dotychczas tradycyjne górnictwo metali przeżywało poważne trudności w uzyskaniu akceptacji miejscowych plemion Indian. Okazuje się, że zielona transformacja energetyczna wymaga przynajmniej podwojenia, wydobycia najważniejszych metali.
Bank Światowy szacuje, że ponad 3 miliardy ton metali i minerałów może być potrzebnych w ciągu najbliższych 30 lat, aby zasilić technologie związane z globalną transformacją energetyczną. Kluczowe metale i minerały o krytycznym znaczeniu to miedź, lit, grafit, kobalt, nikiel i pierwiastki ziem rzadkich. To mniej więcej tyle ile rocznie zużywa globalny przemysł na całym świecie.
Ponieważ będzie on nadal konsumował coraz większe ilości tych metali, dla zaspokojenia nowego inwestora niezbędne jest jego natychmiastowy rozwój, jeżeli palny tej transformacji mają być zrealizowane. Raport w tej sprawie opracowany został przez MiningWatch Canada i Environmental Justice Atlas. Stwierdza on, że ten „zielony boom górniczy” szybko rozszerza się na obszary wrażliwe kulturowo i ekologicznie, coraz bardziej wpływając na prawa tubylców i prawa człowieka, źródła utrzymania społeczności i środowisko.
Podczas gdy firmy reklamują te kopalnie jako „zielone”, wiele kopalń jest tej samej wielkości i wykorzystuje te same techniki wydobywania minerałów, co duże kopalnie złota, srebra i miedzi, które już istnieją na kontynencie.
Czyli, różnica między dotychczasowym górnictwem, a tym zielonym jest czysto propagandowa. Wśród przykładów, które to ilustrują, opracowana mapa i raport wspominają o proponowanym projekcie litowym Authier w Quebecu w Kanadzie, którego celem jest budowa odkrywkowej kopalni o długości 1 kilometra i głębokości 225 metrów oraz wytworzenie 60 milionów ton odpadów górniczych. Wspominają również o proponowanej odkrywkowej kopalni litu Sonora w Meksyku, która wygeneruje 131 milionów ton odpadów w ciągu 20 lat produkcji, z 25 milionami ton mokrych odpadów poflotacyjnych.
- Musimy krytycznie zastanowić się, co ten model transformacji energetycznej oznacza dla delikatnych ekosystemów i ludzi, którzy od nich zależą – powiedziała w oświadczeniu dla mediów Viviana Herrera Vargas, tymczasowa koordynatorka programu w Ameryce Łacińskiej w MiningWatch Canada. - Istnieją społeczności w obu Amerykach, które odpierają ten kapitalistyczny i model.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.