- Złoty osłabia się przy globalnej awersji do ryzyka wywołanej nowym wariantem koronawirusa, jednak nie jest przesądzone, że ta presja utrzyma się w dłuższym terminie - ocenił w rozmowie z PAP Biznes główny ekonomista domu maklerskiego XTB, Przemysław Kwiecień. Ważną kwestią dla notowań SPW oraz złotego pozostaje grudniowe posiedzenie RPP, zwłaszcza w kontekście rządowej tarczy antyinflacyjnej.
- Dziś rynki finansowe żyją przede wszystkim nowym wariantem koronawirusa, który został zidentyfikowany w Afryce. To jest myśl przewodnia, która powoduje, że mamy spory wzrost awersji do ryzyka, w obawie o kolejne lockdowny. Objawia się to także na rynkach wschodzących, przy czym złoty nie radzi sobie aż tak źle i są waluty dotknięte przeceną mocniej - powiedział Przemysław Kwiecień.
Choć jeszcze poprzedniego dnia kurs EUR/PLN notowany był na poziomie 4,67, w trakcie piątkowej sesji wrócił w okolice 4,71 i po południu rośnie o 0,7 proc. Złoty osłabia się względem euro, jednak przy osłabiającym się do euro dolarze kurs USD/PLN pozostaje blisko poziomu odniesienia na 4,17. Z kolei EUR/USD idzie w górę o 0,7 proc. w kierunku 1,13.
W czwartek napłynęły informacje, że w Botswanie zidentyfikowano nowy wariant koronawirusa, który zdołał przedostać się do RPA i Hongkongu. Mnogość jego kolców i potencjał do mutacji wywołują poważne zaniepokojenie naukowców z Imperial College London - podał australijski portal news.com.au.
Światowa Organizacja Zdrowia i naukowcy z Republiki Południowej Afryki badają nowy wariant koronawirusa B.1.1529, który zdaniem ekspertów jest najgroźniejszym z dotychczas odkrytych i może być odporny na szczepionki.
- Nawet jeżeli okaże się, że nowy wariant jest bardzo groźny, to nie jestem przekonany, że w długim terminie będzie to miało bardzo negatywny wpływ na rynek. Wariant Delta pokazał, że mimo komplikacji sytuacji wielu gospodarek i nowej fali zachorowań i zgonów, był to pretekst do opóźnienia normalizacji polityki pieniężnej. W tym tygodniu kolejni członkowie FOMC zaczęli kapitulować i byliśmy o krok od większych ruchów Fed. Teraz mogą się wycofać z przyspieszenia taperingu - powiedział Kwiecień.
- Jeżeli rynki spojrzą na tę sytuację bez emocji, a Fed będzie mówił o wstrzymaniu normalizacji polityki, to rynkom będzie to na rękę. Notowania złotego będą zależały głównie od przyjętej przez Fed narracji i czy rynki czeka dłuższy okres awersji do ryzyka - ocenił.
RYNEK DŁUGU
Jako kolejny czynnik mający wpływ na notowania, zarówno złotego jak i SPW, Kwiecień wskazał grudniowe posiedzenie RPP (8 grudnia).
- Mamy temat tarczy antyinflacyjnej, którą chce wprowadzić rząd. Z punktu widzenia złotego i długoterminowych obligacji było bardzo źle, gdyby powstała narracja, że przez to, że rząd chce ograniczać inflację, to Rada Polityki Pieniężnej może zrezygnować z podwyżek stóp. Nie było póki co takich sygnałów z RPP i bazowym scenariuszem na grudniowe posiedzenie jest podwyżka, jednak widać, że na rynku jest o to obawa - powiedział ekonomista.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.