Zmiany klimatyczne są obecnie jednym z głównych tematów medialnych, a szczyt COP26 jest omawiany w prasie bardziej niż którykolwiek z jego poprzedników. Na całym świecie mają miejsce protesty wzywające do podjęcia działań, a aktywistka Greta Thunberg stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób na naszej planecie. Rośnie świadomość, że moc wdrażania najbardziej znaczących zmian leży raczej po stronie rządów i dużych przedsiębiorstw, a nie jednostek. Jednak prawdą jest również to, że walka z kryzysem klimatycznym będzie oznaczała zmiany w sposobie życia każdego z nas - czytamy w informacji prasowej MoneyTransfers.com.
Weźmy na przykład pod uwagę sposób podróżowania. Niemało ironii można się dopatrzeć w sposobie w jaki wielu uczestników dotarło na COP26 – określanego przez niektórych jako ostatnia szansa ludzkości na podjęcie działań przeciwko zmianom klimatycznym – którzy przybyli na szczyt prywatnymi odrzutowcami emitującymi dwutlenek węgla.
- Takie podróżowanie może być domeną światowych elit, jednak częste podróże służbowe, w celu odbycia spotkania po drugiej stronie Atlantyku, czy pomiędzy biurami w Europie i Azji – są również bardzo szkodliwe dla środowiska. Nawet sposób w jaki spędzamy wakacje, które w dużej mierze opierają się na podróżowaniu tanimi liniami, mają wpływ na lokalne i globalne środowisko, na co mało kto zwraca uwagę - czytamy.
Platforma MoneyTransfers.com przeanalizowała dane z rożnych ankiet, aby ocenić, jak kwestie środowiskowe wpłyną na branżę turystyczną w nadchodzących latach. Badania przeprowadzone przez Booking.com pokazały rosnącą potrzebę dla ekologizacji hoteli i innych obiektów turystycznych.
W 2021 r. 81 proc. osób zadeklarowało, że w ciągu najbliższego roku planuje zatrzymać się w hotelu przyjaznym środowisku. W 2016 roku liczba ta wyniosła tylko 62 proc. W oparciu o te trendy, zespół MoneyTransfers.com wykorzystał metodę regresji liniowej, aby przewidzieć stały wzrost tej liczby w ciągu najbliższych pięciu lat, aż do 85 proc. w 2025 r.
- Konsumenci również chcą mieć więcej dostępnych opcji przy podejmowaniu decyzji przyjaznych dla środowiska. Aż 71 proc. respondentów stwierdziło, że biura podróży powinny oferować takie opcje (nie zawsze faktycznie takie wybierają, ale wystarczająco dużo z nich zmierza we właściwym kierunku) - czytamy.
Manish Kastia, dyrektor działu ds. strategii w firmie Digital Dialog, zajmującej się marketingiem turystycznym, tak skomentował wyniki badań: - Od miejscowości turystycznych, przez linie lotnicze, po hotele, zdecydowanie widać, że coraz więcej firm turystycznych i hotelarskich włącza do swoich kampanii zrównoważone i ekologiczne komunikaty. Ludzie chcą podróżować w sposób bardziej odpowiedzialny, czy to z powodu troski o środowisko naturalne, czy z powodu tego, jaki wpływ mają podróże na lokalne społeczności.
Dalej zauważył: - Pozostaje jednak pytanie, ile osób jest skłonnych wydać więcej pieniędzy na bardziej ekologiczne podróżowanie, a także jak bardzo są oni gotowi na niedogodności z tym związane. Czy miejsca, które doświadczyły nadmiernej turystyki odetchną z ulgą? Wielu konsumentów uważa, że to na firmach spoczywa obowiązek przygotowania bardziej ekologicznych ofert przy niewielkich lub żadnych dodatkowych kosztach, a jednocześnie wiele osób jest sceptycznych wobec niesprawdzonych haseł marketingowych przypominających greenwashing Jeśli zamierzają oni dokonywać takich wyborów, muszą naprawdę wierzyć że ich postępowanie będzie miało znaczenie.
Sprawdzono, jak kwestie środowiskowe wpłyną na ogromny rynek podróży służbowych, który niemal stanął w miejscu podczas pandemii. W ankiecie przeprowadzonej przez Deloitte, 33 proc. menedżerów stwierdziło, że ich firmy zobowiązały się do ograniczenia emisji związanych z podróżami służbowymi.
Deloitte zapytał również firmy, jaki procent wydatków na podróże służbowe spodziewają się wznowić w kolejnych kwartałach przyszłego roku. Odsetek firm deklarujących, że w pełni powróci do poziomów sprzed pandemii wzrósł z 16,33 proc. w pierwszym kwartale 2021 r. do 54 proc. w ostatnim kwartale, co jest znacznym wzrostem – ale również pokazuje, że liczba podróży służbowych nie wróci do poprzedniego stanu w dającej się przewidzieć przyszłości.
Ostateczny wniosek jest taki, że różne kraje będą wprowadzać regulacje środowiskowe w różnym tempie i to popyt na nie będzie w pewnym stopniu napędzał zmiany. Nie wszyscy podchodzą tak samo do zmian klimatycznych i nie dla wszystkich są one palącym problemem. Różnice te prawdopodobnie wpłyną na decyzje przedsiębiorstw i zachowania konsumentów.
W innym badaniu Booking.com, 81 proc. respondentów z Wielkiej Brytanii i Włoch stwierdziło, że uważa zmiany klimatyczne za globalne zagrożenie. Tak też stwierdziło 79 proc. Japoczyków, 77 proc.Francuzów i 77 proc. Niemców.
Na drugim końcu znalazła się Mołdawia, gdzie uważa tak 50 proc. osób, oraz Argentyna, gdzie odsetek ten wynosi 58 proc. W Polsce jest on też niski i wynosi 59 proc.
Branża turystyczna mocno odczuła skutki pandemii, teraz jednak przygotowuje się do hucznego powrotu na podróżniczą arenę w 2022 r., kiedy to otworzą się granice państw, a ludzie powrócą do odwiedzania rodzin i znajomych i poszukiwania przygód. Podróże zawsze będą nam towarzyszyć. Jednak sposób, w jaki będziemy podróżować, może wyglądać zupełnie inaczej dla przyszłych pokoleń. Zmiany te zauważymy już w nadchodzących latach.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.