Deklaracja premiera na COP26 w Glasgow dotycząca odejścia od węgla wzbudziła cały szereg pytań i wątpliwości. Związkowcy wskazują, że deklaracja jest sprzeczna z umową społeczną dla górnictwa podpisaną w maju br. pomiędzy przedstawicielami rządu i stroną związkową. Chodzi o inwestycje w nowe technologie węglowe, które mają zostać zrealizowane w myśl tego porozumienia.
– Sygnatariusze porozumienia powinni natychmiast zażądać wyjaśnień co do decyzji, która zapadła właśnie na konferencji COP26. Wyjaśnienia wymaga deklaracja polskiego rządu dotycząca wycofania się z jakichkolwiek inwestycji węglowych. To ewidentna kolizja z zapisami zawartymi w porozumieniu ze stroną społeczną. Moim zdaniem, natychmiast powinna zostać ogłoszona akcja protestacyjna – powiedział Jarosław Grzesik, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”.
O ewidentnym złamaniu zapisów umowy społecznej mówią również przedstawiciele Związku Zawodowego PRZERÓBKA.
Strategiczny surowiec
„Kolejny raz przypominamy rządzącym, że górnictwo to łańcuch dostaw i wartości, nie tylko energii, ale również kultury pracy i tradycji oraz rozwoju nauki, innowacyjności, tysięcy dobrze płatnych i stabilnych miejsc pracy, a także jest motorem napędowym dla innych branż. Węgiel zaś jest i może być naszym surowcem strategicznym. Już dziś bowiem do Urzędu Regulacji Energetyki wpłynęło 6 zgłoszeń od spółek energetycznych o brakach w odpowiedniej ilości zapasów paliwa” – można przeczytać w oświadczeniu PRZERÓBKI.
Radykalne stanowisko
Najbardziej radykalne stanowisko zajęli związkowcy z Sierpnia 80, którzy w liście skierowanym do posłów Prawa i Sprawiedliwości wezwali do natychmiastowego odwołania premiera Mateusza Morawieckiego.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A Steinhoff dalej swoje. Tacy ludzie to po prostu sabotażyści
To wszystko to mydlenie oczu. Chcą nas zniszczyć, chcą byśmy nie korzystali z naszych ogromnych zasobów, niezależnie czy to będą technologie pro-eko czy też nie. Europa sama zarżyna się energetycznie i chce pociągnąć nas za sobą. Rządzący na to przystają i pozwalają.
(Cytat - Produkcja energii elektrycznej z węgla przy tych kosztach emisji CO2 jest po prostu nieopłacalna). A kto narzuca wszystkiego rodzaju opłaty na węgiel i energetykę opartą na węglu!!! Bez dopłat i narzucenie dodatkowych opłat na OZE to też się nie będzie opłacało. Drenować przemysł węglowy i energetykę węglową, a później opowiadać, że się nie opłaca - tak można zrobić z każdą inną branżą.