Czy dążenie władz Unii Europejskiej do ograniczenie emisji zanieczyszczeń powietrza spowoduje konieczność reorganizacji transportu węglowodorów wydobywanych w Polsce? To pytanie otwarte. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo korzysta obecnie z różnych sposobów przesyłu i transportu wydobywanych przez siebie kopalin. Odmiennie jest jednak struktura transportu wygląda w dwu krajowych oddziałach spółki.
Całe wydobycie ropy naftowej z kopalń podległych pod PGNiG SA w Warszawie Oddział w Sanoku trafia do odbiorcy transportem drogowym. Natomiast 100 proc. gazu pozyskiwanego przez sanocki oddział spółki do odbiorców kierowana jest gazociągami.
Inaczej wygląda sprawa, jeżeli chodzi o oddział PGNiG w Zielonej Górze, któremu podlegają kopalnie znajdujące się w zachodniej i północnej części kraju. Gaz ziemny w 100 proc. trafia do odbiorców rurociągami. Jeżeli chodzi o gaz płynny LNG oraz mieszaninę gazu propan-butan, to tutaj 100 proc. wydobycia przewożone jest przez transport samochodowy.
Zróżnicowanie widać w przypadku ropy naftowej wydobywanej przez zielonogórski oddział PGNiG. W tym wypadku transport kolejowy przewozi jej 71 proc., a rurociągi – 29 proc.
– Warto zaznaczyć, że głównymi produktami Oddziału są gaz ziemny, stanowiący 75 proc. produkcji w przeliczeniu na boe, oraz ropa naftowa, stanowiąca około 25 proc. w przeliczeniu na boe. Pozostałe są marginalne, co oznacza marginalny udział w transporcie produktów - informuje Biuro Prasowe PGNiG.
Jednocześnie spółka deklaruje, że tam, gdzie to jest możliwe, stosowany jest przesył rurociągami i drogą kolejową.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.