Jednym z najważniejszych dotychczasowych ustaleń szczytu klimatycznego COP26 jest deklaracja ponad 40 państw dotycząca odejścia od węgla. Wśród nich znalazła się Polska. - Lata 40., jako termin odejścia od węgla to data realistyczna. Natomiast wszystko będzie zależało od tego z jaką determinacją będziemy przebudowywać Polską elektroenergetykę – ocenił w rozmowie z portalem netTG.pl Gospodarka i Ludzie Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki.
Zgodnie z zapisami porozumienia największe gospodarki mają odejść całkowicie od energetyki węglowej w latach 30, a pozostałe kraje w kolejnym dziesięcioleciu.
Jak podkreślił Janusz Steinhoff odejście od węgla to konieczność, a sama decyzja nie powinna budzić jakichkolwiek wątpliwości.
- Produkcja energii elektrycznej z węgla przy tych kosztach emisji CO2 jest po prostu nieopłacalna, więc im szybciej odejdziemy od węgla tym lepiej. Natomiast trzeba być realistą i jakiekolwiek deklaracje, które sugerowałby, że odejdziemy od węgla w roku 2030 są po prostu niepoważne i nierealistyczne. Na to nie mamy po prostu żadnych szans. Nie mamy żadnych szans na przebudowę naszej elektroenergetyki i naszego miksu energetycznego, który w tej chwili w 78 proc. jest oparty na paliwach stałych – węglu kamiennym i brunatnym – podkreślił Steinhoff.
Zdaniem byłego wicepremiera i ministra gospodarki realistyczna i możliwa byłaby za to kolejna dekada.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Grabarz gornictwa znow nadaje(szkoda sliny)