Agencja Bloomberg powołuje się na wypowiedź pani Barbary Woodward, ambasador Wielkiej Brytanii przy ONZ, która na dzień przed wyjazdem na COP26, powiedziała, że „Trudno będzie przenieść węgiel do historii w Glasgow”.
Dodała, że „musimy zrezygnować z węgla, a niektóre plany uczestników konferencji tego nie przewidują”. Ze względu na brak porozumienia w tej sprawie, temat ten nie znajdzie się w programie konferencji.
Agencja dodaje, że konferencja COP26 jeszcze się nie rozpoczęła, a Wielka Brytania już jako państwo-gospodarz przyznaje, że kluczowy cel – umowa mająca na celu zakończenie spalania węgla – jest poza jej możliwościami.
Hasło „przeniesienia węgla do historii” , jako główny cel konferencji, wysunął Alok Sharma - brytyjski polityk, członek parlamentu i od 2021 roku minister stanu w Kancelarii Rady Ministrów, który pełnić będzie rolę prezydenta COP26.
Pani ambasador komentując te zobowiązania powiedziała, że są one jak „noworoczne postanowienia – wszystkie są trochę błyszczące. Ale gdy nadchodzi rok, stajesz przed czymś w rodzaju rzeczywistości. Nie mamy jeszcze zobowiązań, których potrzebujemy”.
Skrytykowała ona Australię, jako drugiego co do wielkości eksportera węgla na świecie, chociaż kraj ten dołączył do koalicji ponad 100 państw, które zobowiązały się do osiągnięcia zerowej emisji netto do 2050 r. Zamierzenia Australii w tej sprawie uznała ona za niewiarygodne. Retorycznie zapytała w jaki sposób Australia może to uczynić, nie rezygnując z węgla?
Dyplomatycznie pominęła ona krytykę największego na świecie konsumenta węgla, jakim są Chiny. Te zaś w ostatnich miesiącach zwiększyły jego wydobycie o ok. 100 mln ton rocznie. To tyle, ile wydobywa szwajcarski gigant górniczy Glencore. Podkreśliła, że światowy kryzys energetyczny jest wyzwaniem związanym z przejściem na zieloną energię .
W miarę jak narody wychodzą z pandemii, zwiększona aktywność gospodarcza zwiększa popyt na energię elektryczną i paliwa, które ją produkują. Doprowadziło to do niedoborów gazu ziemnego i zwiększonego zapotrzebowania na węgiel na całym świecie, ponieważ przedsiębiorstwa użyteczności publicznej są pod presją, aby utrzymać włączone światła i uruchomione fabryki.
Woodward zaznaczyła, że moment zapotrzebowania na paliwa kopalne będzie krótkotrwały w porównaniu z długoterminowymi trendami, które zmuszają świat do przyjęcia czystej energii . Ale ogólny obraz konferencji COP pozostaje pozytywny.
Pani ambasador oszacowała 60 proc. do 70 proc. szans na to, że polityka wychodząca z Glasgow utrzyma główny cel negocjatorów klimatycznych w zasięgu – ograniczenia globalnego ocieplenia do nie więcej niż 1,5 stopnia Celsjusza, punktu, który jest uważany za kluczowy dla uniknięcia najbardziej katastrofalnych skutków. zmian klimatycznych.
- Jestem więcej niż optymistką – powiedziała Woodward. - Dotarliśmy do punktu, w którym zmiany klimatyczne są mniej więcej na szczycie programu prawie każdego światowego lidera.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.