- Ze względu na konflikt rządu z UE i pogarszającą się sytuację epidemiczną w najbliższych dniach złoty pozostanie słabszy, a kurs EUR/PLN może kierować się w stronę 4,62 - ocenił w rozmowie z PAP Biznes ekonomista BNP Paribas Polska, Wojciech Stępień. Dodał, że choć rentowności SPW poszły w środę lekko w dół, to presja na wzrosty nadal się utrzyma.
- Złoty jest dziś nieco słabszy i wydaje się, że stoją za tym dwa czynniki. Po pierwsze inwestorzy śledzą pogłębiający się konflikt z UE. Drugą kwestią była środowa konferencja ministra zdrowia, na której powiedział, że sytuacja epidemiczna wygląda coraz gorzej i zapowiedział możliwe działania ze strony rządu - powiedział Wojciech Stępień.
- Widać było ruch na kontraktach FRA. W pierwszej reakcji rynek założył, że duży wzrost zachorowań to czynnik, który może odłożyć w czasie cykl podwyżek stóp NBP. Do tego otoczenie zewnętrzne nie jest specjalnie korzystne, w USA oczekiwania na podwyżki stóp rosną. W efekcie EUR/PLN wrócił do poziomu 4,60 i do końca tygodnia może kierować się do 4,62 - ocenił.
Minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział podczas briefingu prasowego w Legnicy, że jeżeli obecne trendy zakażeń w Polsce utrzymają się, rząd będzie musiał podjąć drastyczne kroki.
Niedzielski ocenił, że sytuacja staje się bardzo poważna, co widać nie tylko po liczbie nowych zakażeń, ale także liczbie nowych hospitalizacji.
W środę Ministerstwo Zdrowia podało, że w Polsce stwierdzono w ciągu doby łącznie 5.559 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem, z powodu Covid-19 zmarło 75 osób.
Choć początkowo stabilny, po konferencji MZ złoty zaczął się osłabiać. Po południu kurs EUR/PLN rośnie o 0,25 proc. do 4,60, a USD/PLN zwyżkuje o 0,15 proc. do 3,95. W tym czasie EUR/USD jest 0,1 proc. na plusie, w okolicy 1,165.
RYNEK DŁUGU
Rano rentowności SPW lekko zwyżkowały, jednak w ciągu dnia trend się odwrócił i po południu cała krajowa krzywa jest ok. 2-3 pb niżej niż dzień wcześniej.
- Jeśli chodzi o rynek długu, to na razie jesteśmy daleko od sytuacji epidemicznej, która mogłaby coś znacząco zmienić. To będzie zależało od ewentualnej skali pogorszenia, to jednak nie jest scenariusz na najbliższe dni. Choć w środę rentowności SPW lekko cofają się po wystąpieniu MZ, to spodziewam się że presja na wzrost dochodowości będzie się utrzymywała. Papiery 10-letnie mogą iść w stronę 2,9 proc., przy czym nie sądzę, żebyśmy w tym roku mieli zobaczyć 3 proc. - ocenił Stępień.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.