Pod koniec września odbyło się spotkanie przedstawicieli rządu Republiki Południowej Afryki z wysłannikami ds. klimatu z Wielkiej Brytanii, USA, Niemiec, Francji i Unii Europejskiej. Omawiano propozycję przyznania RPA 5 miliardów dolarów w postaci preferencyjnych pożyczek i dotacji, w zamian za rezygnację tego państwa z górnictwa węglowego.
W rozmowach uczestniczyli ministrowie środowiska i przedsiębiorstw publicznych Republiki Południowej Afryki oraz wiceminister finansów. Informacje o przebiegu negocjacji udzielił minister energetyki RPA - Gwede Mantashe.
Na wstępie powiedział on, że bogate narody nie powinny zmuszać RPA do zakazu nowych projektów energetyki węglowej i narzucania innych warunków jako wymogu finansowania, aby pomóc w zmniejszeniu emisji dwutlenku węgla. Rozmowy te miały na celu przygotowanie kolejnych „sukcesów” w zakresie globalnej dekarbonizacji, a ich wyniki miały być zaprezentowane na mającej się odbyć za dwa tygodnie konferencji klimatycznej w Glasgow – COP 26.
W dalszej części minister energetyki RPA powiedział, że kraje rozwinięte nie mogą nam stawiać warunków, ponieważ jesteśmy jeszcze rozwijającą się gospodarką, która znajduje się w całkiem innej sytuacji, aniżeli kraje rozwinięte. Mantashe wielokrotnie podkreślał bezpieczeństwo dostaw energii jako priorytet, promując węgiel, energię jądrową i gaz jako źródła wytwarzania zastępujące stare elektrownie węglowe.
Republika Południowej Afryki jest poddawana rekordowym ograniczeniom i przerwom w dostawach prądu. Wdrażane są nowe rozwiązania, aby zapobiec całkowitemu załamaniu się sieci, gdyż państwowe zakłady energetyczne nie są w stanie zaspokoić popytu. W tej sytuacji RPA nie może sobie pozwolić na dalsze ograniczenia dotyczące energetyki.
Minister zauważył też, że pośpiech w kierunku odnawialnych źródeł energii kosztem węgla może mieć negatywne konsekwencje, takie jak przerwy w dostawie prądu obserwowane obecnie w Chinach, Indiach i Wielkiej Brytanii.
Zaznaczył on, że RPA nie może poruszać się, jak wahadło z jednej skrajności w drugą, gdyż sami znajdziemy się wtedy w tej samej sytuacji co wspomniane kraje. - Musimy mieć jasny program. Musimy ostrożnie i w zorganizowany sposób kierować przejściem - mówił.
Mantashe bronił planu energetycznego kraju z 2019 r., który pozwala na rozwój 1 500 MW nowych mocy węglowych. Powiedział, że pozwoli to Republice Południowej Afryki na eksperymentowanie z nowymi technologiami, które mogą zmniejszyć emisje podczas spalania paliwa.
Na marginesie tej informacji warto zauważyć, że propozycje kredytowe czterech najbogatszych państw Zachodu nijak się mają do dochodów, jakie RPA uzyskuje z eksportu węgla, który aktualnie wynosi ok. 80 mln ton rocznie. Po najniższych cenach wartość rocznego eksportu węgla w przybliżeniu wynosi tyle, ile proponowana pożyczka dla RPA. Obecnie jest to cztery razy więcej. Po prostu RPA znacznie więcej zarabia na eksporcie swojego wegla, aniżeli proponowany im kredyt w zamian za rezygnacje z tego paliwa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.