- Ciepłownie, które jeszcze w końcu 2020 roku wypowiadały umowy krajowym producentom, bo preferowały dużo tańszy węgiel z importu, dziś już bardzo tego żałują. Płaczą i płacą historycznie wysokie ceny za węgiel z portów czy zza wschodniej granicy - mówi w rozmowie z portalem netTG.pl Gospodarka i Ludzie ŁUKASZ HORBACZ, prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla.
Czy IGSPW jest potrzebna sprzedawcom węgla?
IGSPW została formalnie zarejestrowana w połowie 2013 roku na fali konieczności walki o mądre przepisy akcyzowe. Izba zrzesza ponad 100 firm, które odpowiadają za dystrybucję niemal 70 proc. węgla opałowego produkowanego przez krajowe spółki. IGSPW ma bardzo szeroki zakres prowadzonej działalności, jednakże zwykle potrzebna była do obrony interesów członków przed niekorzystnymi zmianami w prawie. O ile dawniej były to sporadyczne akcje, o tyle w ostatnim czasie jesteśmy ciągle w trybie pełnej mobilizacji: coroczne zmiany w przepisach akcyzowych to już norma, nieprzemyślane działania antysmogowe, pełne błędów logicznych normy jakości węgla to tylko czubek góry lodowej. Oczywiście poza tym ważnym aspektem naszej działalności jest integracja środowiska i działalność szkoleniowa.
Kto jest głównym odbiorcą węgla od sprzedawców zrzeszonych w IGSPW?
Z naszych luźnych szacunków wynika, że nasi członkowie odpowiadają za sprzedaż ponad 50 proc. węgla dystrybuowanego z przeznaczeniem do kotłów poniżej 1 MW, czyli do klientów indywidualnych i niewielkiego biznesu.
Po pandemii zwiększył się popyt na węgiel. Surowiec znika ze zwałów, na których zalegał w ostatnich latach. Czy popyt nie przewyższa podaży?
Popyt na węgiel na rynkach światowych rośnie, w konsekwencji rośnie także jego cena. Przykładowo cena węgla energetycznego w portach ARA – Antwerpia-Rotterdam-Amsterdam, która jeszcze w ubiegłym roku oscylowała w przedziale 50-70 USD/t, dziś bije historyczne rekordy – jest już grubo powyżej 230 USD/t. To niemal czterokrotny wzrost w ciągu roku! Żeby było zabawniej, w podobnym zakresie drożeją inne surowce energetyczne. To ironia losu, że im więcej mówi się o dekarbonizacji, tym większy popyt na tradycyjne nośniki energii. Może dlatego, że przyjemnie debatuje się o dekarbonizacji przy sojowym latte, gdy z gniazdka w każdej chwili można podładować swojego smartfona. Gorzej, gdy pojawia się realne ryzyko blackoutów, jak obserwowane obecnie w Chinach.
To, że ceny rosną, bo popyt przewyższa podaż, to dość logiczne. Ciekawe są jednak przyczyny tych ruchów. Z jednej strony za taki stan rzeczy odpowiadają czynniki mające realne fundamenty gospodarcze – postpandemiczny świat ruszył z takim zapałem do nadrabiania zaległości w produkcji i konsumpcji dóbr, że w sposób naturalny ceny surowców dostały silnego impulsu wzrostowego. To jednak za mało, by wytłumaczyć ostatni rajd cen węgla. Po pierwsze nie można zapomnieć, że światowe gospodarki w ramach walki z gospodarczymi skutkami pandemii wstrzykiwały w system gospodarczy miliony dolarów, euro czy jenów. Te pieniądze z drukarki musiały gdzieś znaleźć ujście – padło na to, co najbardziej płynne – surowce, giełdy i nieruchomości. Trzeci niezwykle ważny czynnik to embargo na wywóz węgla z Chin, które spowodowało zwiększony popyt na węgle z destynacji, z których zwykle surowiec nabywała Europa. W ubiegłym tygodniu brałem udział w Coaltrans Asia – wszyscy prezentujący byli przekonani, że ogromny popyt i wysokie ceny węgla powinny utrzymać się co najmniej do końca I kwartału 2022.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Pan Horbacz mówi to o czym większość z nas wie ale zw względu na Unię robi się tak a nie inaczej, naszym bogactwem jest węgiel, i powinniśmy na nim zarabiać i z niego korzystać jak najdłużej, Niemcy narzucają wszystkim swoja politykę a sami robią to co im pasuje , wiec nie powinniśmy się godzic na zamykanie, wygaszanie kopalń bo zapłacimy za to bardzo słono
Czyli zielona energia sobie, a węgiel sobie...