W pierwszej połowie dnia PLN osłabiał się do głównych walut, jednak po publikacji protokołu z wrześniowego posiedzenia RPP krajowa waluta wróciła do wyższych poziomów. W ocenie ekonomisty Banku Millennium, Mateusza Sutowicza, sentyment globalny nie sprzyja jednak dalszej aprecjacji złotego. Po mocnych wzrostach rentowności na krajowym rynku długu przestrzeń do dalszych zwyżek jest ograniczona.
- Koniec kwartału wypada emocjonująco na złotym, zmienność jest duża, około 5 groszowa. Eurozłoty próbował zakotwiczyć się na najwyższym poziomie od marca - czyli 4,64 - to się nie udało. W drugiej połowie dnia złoty istotnie zyskał, co częściowo można powiązać z lokalnymi czynnikami i opublikowanym dziś opisem z ostatniego posiedzenia RPP, który pokazał, że padł wniosek o podwyżkę stopy referencyjnej do 2 proc. Ponadto, Narodowy Bank Czech podniósł główną stopę procentową silniej od oczekiwań, to wsparło waluty regionu - powiedział PAP Biznes Sutowicz.
Ogólnie jednak sentyment globalny pozostaje niesprzyjający dla takich walut jak złoty, więc nie popadałbym w optymizm. Ryzykowałbym stwierdzeniem, że w październiku nadal będziemy świadkami osłabienia złotego, które związane będzie z wydarzeniami globalnymi, które powinny ciążyć rynkom na starcie miesiąca - dodał.
W czwartek w pierwszej połowie dnia złoty osłabiał się zarówno do euro, jak i dolara - około południa kurs EUR/PLN utrzymywał się powyżej 4,64, a USD/PLN - powyżej 4,01. Po godzinie 14.00 krajowa waluta zaczęła się jednak umacniać - po publikacji opisu z wrześniowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej na której m. in. wnioskowano o podwyżkę referencyjnej stopy procentowej do 2,00 proc.
W czwartek swoją decyzję ws. stóp procentowych ogłosił Narodowy Bank Czeski, który zdecydował się podnieść główną stopę procentową, dwutygodniową stopę repo, o 75 pb do 1,5 proc. Rynek oczekiwał podwyżki o 50 pb.
Lokalnie rynek czeka teraz na piątkową publikację Głównego Urzędu Statystycznego o inflacji we wrześniu. Z konsensusu opracowanego przez PAP Biznes wynika, że we wrześniu CPI wyniósł 5,6 proc. rdr wobec 5,5 proc. rdr w sierpniu.
W ocenie ekonomisty Millennium, piątkowy odczyt CPI może nieco umocnić krajową walutę, jednak nie odwróci negatywnego trendu.
Jutrzejszy odczyt inflacji traktujemy jako pewien neutralizator negatywnych, globalnych trendów. Wydaje się, że odczyt może być nieco wyższy od oczekiwań i będzie to kamyczek do ogródka aprecjacji złotego, ale nie takiego kalibru by mógł zanegować potencjalnie negatywny wpływ otoczenia zewnętrznego - zaznaczył.
RYNEK DŁUGU
- Rynek długu pozostaje w trendzie wzrostowym, dzisiejsza sesja jest tego najlepszym przykładem. Wzrosty dochodowości na całej krzywej są spektakularne - mieliśmy przez moment poziom 2,21 proc. na 10-latce. Wydaje się, że rynek przereagował wniosek o podwyżkę stopy referencyjnej w Polsce i to co się dzieje w polityce monetarnej w regionie - powiedział Sutowicz.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.