Gospodarka światowa nieustannie potrzebuje energii i surowców. Sprostanie tym wymaganiom w obliczu coraz bardziej ambitnych celów klimatycznych nie jest i nie będzie zadaniem łatwym. 60 lat działalności KGHM pokazuje jednak, że w tych dziedzinach przemysłu postęp jest możliwy i to z zachowaniem najsurowszych norm ochrony środowiska.
Brawa dla naszego górniczo-hutniczego giganta! 60 lat jego istnienia to nieustanny rozwój, a jednocześnie walka z zagrożeniami i przeciwnościami losu, które go nie oszczędzały.
– W ciągu tych trzydziestu minionych edycji Szkoły Eksploatacji Podziemnej jej uczestnicy z pewnością mieli sposobność obserwować nasze poczynania w tych dziedzinach – mówił podczas swego wystąpienia na uroczystej gali tegorocznej SEP w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, Dariusz Świderski, wiceprezes KGHM. – Począwszy od drążenia szybu, kiedy to dochodziło już do katastrof związanych z jego zalewaniem, poprzez zagrożenia związane z tąpaniami i lata 2004-2009, gdy borykaliśmy się z zagrożeniem gazowym, wyrzutami gazów i skał, po zagrożenie wodne i termiczne, cały czas musieliśmy walczyć z przeciwnościami – zwrócił uwagę.
Bezpieczeństwo ma priorytet
Złoża rud miedzi eksploatowane przez KGHM w Polsce zalegają na głębokości od kilkuset do 1500 m. Im głębiej, tym trudniejsze są warunki eksploatacji. Temperatura rośnie wraz z odległością pól eksploatacyjnych od szybów wdechowych doprowadzających powietrze do kopalni, stosowaniem dużej ilości maszyn z silnikami spalinowymi. W rejonie złoża Głogów Głęboki-Przemysłowy temperatura skał wzrasta z 37 do 46 st. C.
Tymczasem głębokość eksploatacji sięga już 1250 m. Dlatego, mimo intensywnej wentylacji, doprowadzane powietrze jest gorące i wymaga schłodzenia do temperatury umożliwiającej wykonanie pracy przez człowieka – czyli nieprzekraczającej 28 st. C! Spółka kładzie ogromny nacisk na bezpieczeństwo pracy. W rozruchu jest już powierzchniowa stacja klimatyzacji centralnej o mocy 40 MW. Produkuje wodę lodową w ilości ok. 1600 m sześc. na godzinę, co daje przepływ w ilości ok. 27 m sześc. na minutę.
– Ta woda lodowa musi być schłodzona od temperatury ok. 25 st. C do 1,5 st. C w takim właśnie tempie. Proszę sobie wyobrazić, jak potężna jest służąca temu infrastruktura – opisywał najnowsze inwestycje w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy Dariusz Świderski.
Dzisiaj KGHM to 18,5 tys. osób zatrudnionych bezpośrednio w ciągu technologicznym. To też blisko 35 tys. osób zatrudnionych w Grupie Kapitałowej KGHM.
– Jeśli weźmiemy pod uwagę, że model rodziny to 2+2, mamy ok. 140 tys. osób bezpośrednio związanych ze spółką. Ale z pewnością jest ich o wiele więcej, bowiem wokół KGHM działają firmy świadczące usługi dla naszych zakładów, to wreszcie ludzie pracujący w sąsiednich branżach, niezbędnych na danym terenie – wyjaśniał.
Miedź, ale nie tylko
Miedź i srebro są surowcami niezbędnymi dla rozwoju globalnej gospodarki. W czasie swojej ponad 60-letniej działalności KGHM wydobył ponad miliard ton urobku i wyprodukował 20 mln t miedzi. Obecne zasoby pozwalają na dalszą pracę przez około 40-50 lat.
– Dzisiejsza produkcja to 580 tys. t miedzi elektrolitycznej, 1200 t srebra i 2,5 t złota. W dalszym ciągu utrzymujemy wysokie tempo rozwoju. Zgłębiamy szyb GG1 do głębokości ponad 1350 m – wyjaśniał dalej wiceprezes Świderski, podkreślając wagę działań na rzecz ochrony środowiska.
– Zwracam uwagę na obiekty, które uruchomiliśmy w br. w zakładzie hydrotechnicznym. Jest to tzw. kwatera południowa. Nowe miejsce do deponowania odpadów poflotacyjnych. Kubatura, która jest tam przeznaczona do deponowania, będzie wynosiła blisko 1 mld m sześc. To pozwoli nam na deponowanie odpadów przez kolejnych 30 lat. Zastosujemy unikatową technologię. Odpady będą zagęszczane i kierowane w zależności od ich struktury w odpowiednie miejsca. Partie grubsze, które pozostaną po segregowaniu, będą tworzyły obwałowanie kwatery południowej – wyjaśniał wiceprezes KGHM.
Nie tylko górnictwo jest istotą rozwoju KGHM, ale także hutnictwo, które przyczyniło się w przeszłości do znacznej degradacji środowiska naturalnego.
– W ciągu ostatnich lat potrafiliśmy zejść z ogromnego zanieczyszczenia do wręcz śladowego. W przypadku emisji dwutlenku siarki, pyłu, emisji ołowiu, nawet do zera. Oddane zostaną do ruchu dwie kolejne instalacje do oczyszczania. Pragniemy jeszcze lepiej współpracować z lokalnymi społecznościami, które w wielu przypadkach nadal postrzegają naszą działalność w kategoriach zanieczyszczania środowiska – zapowiedział.
Dobre wyniki
Kryzys związany z pandemią koronawirusa w ub.r. dotknął wszystkie gałęzie przemysłu. Jednak KGHM utrzymał bardzo dobre wyniki produkcyjne i ekonomiczne.
– Jako jedna z niewielu firm nie weryfikowaliśmy naszych planów wydobywczych. Osiągnęliśmy o 4 proc. wyższe wyniki produkcyjne, a wyniki finansowe zamknęły się rok do roku o ponad 26 proc. powyżej poziomu z 2019 r. Osiągnęliśmy je przy obniżeniu wypadkowości aż o 40 proc. To jest bardzo dużo. Bieżący rok zapowiada się jeszcze lepiej – zapewnił Dariusz Świderski w trakcie uroczystej gali SEP.
Okazuje się bowiem, że nie tylko zasoby krajowe funkcjonują w KGHM bardzo dobrze, ale także aktywa zagraniczne.
– One trochę nam ciążyły, ale zaczęły przynosić zyski. Trend się odwrócił. Zza oceanu wpłynęło kilkaset milionów złotych do naszego budżetu – mówił dalej Dariusz Świderski.
Atomowe plany
KGHM zużywa w skali roku 3 TWh energii. Obecnie w ok. 82 proc. jest to energia pochodząca ze źródeł obcych, a pozostała część produkowana jest ze źródeł własnych.
– Są to głównie bloki gazowo-parowe. Wyzwaniem strategicznym do 2030 r. jest, aby połowa energii pochodziła z naszych własnych źródeł wytwórczych, a połowa tej połowy wyprodukowana była ze źródeł odnawialnych. Dzisiaj dysponujemy jedną farmą fotowoltaiczną o mocy ponad 3 MW. Rozpoczęte zostały dwa projekty na terenie po byłej piaskowni Obora. Tam spodziewamy się uzyskać ok. 8 MW mocy oraz na hucie w Głogowie, gdzie będzie to ok. 6,5 MW mocy. Jest jeszcze jeden projekt, który nie wszedł do strategii, ale są już podpisane umowy dotyczące budowy małego reaktora jądrowego o mocy ok. 1 GW. W założeniach będzie to budowa do 2029 r. Zdajemy sobie sprawę z tego, że procedury legislacyjne w tym względzie praktycznie w naszym kraju nie istnieją. Bez wsparcia rządu, parlamentarzystów i całego środowiska będzie nam ciężko wykonać ten projekt w założonym terminie, choć technologicznie jest to możliwe – ujawnił plany wiceprezes Świderski.
– Zdajemy sobie sprawę, że procesy związane z dekarbonizacją są nieuniknione. My staramy się zobaczyć w tym swoją szansę. Na przestrzeni kolejnych lat, jeśli pojawią się nowe technologie, będzie wysokie zapotrzebowanie na metal. Już przygotowujemy się do produkcji drutu o wymaganiach znacznie wyższych niż dostępne obecne na rynku dla potrzeb kolei. Będzie to dla nas kolejna szansa. W nowych technologiach widzimy swoją przyszłość – podsumował wiceprezes zarządu KGHM Dariusz Świderski.
W trakcie wykładów wygłoszonych w ciągu dwóch pierwszych dni trwania XXX Szkoły Eksploatacji Podziemnej zaprezentowali się naukowcy i praktycy reprezentujący uczelnie wyższe kształcące w kierunkach górniczych oraz spółki górnicze.
Organizatorzy XXX edycji Szkoły Eksploatacji Podziemnej, zgodnie z przyjętą tradycją, przygotowali specjalne podziękowania dla partnerów konferencji, wśród których był KGHM.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.