Górnośląski Okręg Przemysłowy i Rybnicki Okręg Węglowy pod jednym względem były ewenementem w skali Polski. Tylko tutaj utworzono rozbudowaną sieć połączeń kolejowych niezależnych od PKP, służących generalnie w jednym celu: przewozu piasku podsadzkowego do kopalń węgla kamiennego.
W ten wygodny sposób przez lata piasek dostarczany był na podsadzkę. Był, bo od kilku lat już nie jest, a rozciągająca się niegdyś od Kotlarni koło Kędzierzyna Koźla po Jaworzno sieć kolei piaskowych stopniowo znika z krajobrazu Górnego Śląska.
Taki termin jak koleje piaskowe nie funkcjonuje zresztą w polskim prawodawstwie.
- W obowiązujących przepisach nie funkcjonuje pojęcie kolei piaskowej, dlatego nie możemy wskazać konkretnych regulacji odnoszących się do tego typu infrastruktury - wskazuje Maciej Bębenek z Wydziału Komunikacji Społecznej w Urzędzie Transportu Kolejowego w Warszawie.
Wydawać by się mogło, że likwidacja kolejnych kopalń węgla kamiennego w ostatnich latach mogłaby podtrzymać koniunkturę na piasek podsadzkowy, używany do zapełniania zrobów. Czy któraś z niecznnych kopalń, którymi zarządza Spółka Restrukturyzacji Kopalń w Bytomiu, posiada połączenia z siecią dawnych kolei piaskowych?
- Piekary, Boże Dary, Mysłowice, Pokój, Śląsk, Rydułtowy – nie ma. Krupiński – zostało tylko połączenie z siecią PKP PLK. Wieczorek – jeśli została część torów, to jest po stronie należącej już do gminy. Jas-Mos – zlikwidowane jakieś 15 lat temu, przy czym dostarczała piasek PKP swoją linią - wylicza Wojciech Jaros ze Spółki Restrukturyzacji Kopalń.
Piasek podsadzkowy do kopalń przestał być wożony kolejami piaskowymi kilka lat temu. Nieliczne odcinki kolei piaskowych wykorzystywane są jeszcze do przewozu piasku z poszczególnych piaskowni, ale służy on już do innych celów. Latem tego roku czynnych było 63 km linii piaskowych na zachód od zagłębia węglowego oraz 2,8 km w rejonie Dąbrowy Górniczej, a więc łącznie 65,8 km. Były to linie Kotlarnia - Przezchlebie, Kotlarnia - Paruszowiec, Kotlarnia - Ortowice, Drama - Dzierżno oraz w rejonie Dąbrowy Górniczej Kuźnica Warężyńska (KWA) - Dąbrowa Górnicza Piekło.
Pomysły na wykorzystanie kolei piaskowych były różne. W niektórych miejscach proponowano je zamienić na ścieżki rowerowe, gdzie indziej postulowano wykorzystać do kolejowych przewozów pasażerskich. Niejednokrotnie dochodziło do fizycznej rozbiórki nasypów i wiaduktów, tak jak to miało miejsce np. w Katowicach.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.