Polskie Malediwy lub ewentualnie śląska lub mała Chorwacja – w taki niecodzienny sposób w internecie opisywany jest Park Gródek. Jest on efektem pracy człowieka, sił natury i… niezapłaconych rachunków.
Nieczynny kamieniołom Gródek to dawna kopalnia odkrywkowa dolomitu, który wydobywany był tutaj w latach 1883-1997. Zasoby całego złoża Gródek oceniono na 23 034 000 t. Jego całkowita powierzchnia liczyła 18,4 ha. Pozyskiwana skała trafiała do działającej nieopodal cementowni Szczakowa. Na przełomie XIX i XX zakład przeżywał okres dynamicznego rozwoju. Potężne środki inwestowali w niego Austriacy. Szacuje się, że jaworznicka cementownia była jednym z największych zakładów tego typu na świecie. Warto poszukać w sieci zdjęć z czasów jej świetności.
Lata 90. ubiegłego stulecia były bezlitosne dla wielu firm. Zakłady Dolomitowe miały problemy finansowe, co w efekcie przekładało się na niezapłacone rachunki. W 1997 r. odcięto im prąd. Pompy stanęły, a siły natury zrobiły swoje. Głębszy poziom wyrobiska został zalany w ciągu kilkudziesięciu godzin. Pod wodą znalazła się infrastruktura i koparki. Powstały wówczas dwa rozlewiska otoczone skałami. Większe jest od lat mekką fanów nurkowania i jest znane pod nazwą „Koparki”. Mniejsze, czyli zbiornik „Wydra”, to idealne miejsce do spacerowania i podziwiania klifów, które powstały tu przez lata prowadzonej eksploatacji górniczej. Tam udostępniono turystom pomosty i altanki.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.