Już 26 września u naszych zachodnich sąsiadów odbędą się wybory parlamentarne. Eksperci zgodnie podkreślają, że będą to najważniejsze wybory do Bundestagu od wielu lat, ponieważ o reelekcję nie ubiega się urzędująca od 16 lat kanclerz Angela Merkel. Kto ją zastąpi? Która partia polityczna ma największe szanse na zdobycie większości?
Trzech kandydatów na kanclerza
Na kilka dni przed wyborami do Bundestagu szacuje się, że blisko 40 proc. osób uprawnionych do głosowania nie wie jeszcze, na kogo ostatecznie odda swój głos. System polityczny Niemiec opiera się obecnie na trzech głównych partiach, a mianowicie Zielonych, SPD oraz rządzących do tej pory CDU/CSU. Każda z nich wystawiła swojego kandydata na kanclerza, którymi zostali Annalena Baerbock z partii Zielonych, Armin Laschet z CDU/CSU oraz Olaf Scholz z SPD. Oznacza to, że po 16 latach z urzędu kanclerza Niemiec ustąpi Angela Merkel. Jej partia, czyli CDU/CSU, jako kandydata na kanclerza proponuje Armina Lascheta, czyli dotychczasowego premiera landu Nadrenii Północnej-Wesfalii. Kim są jego rywale? Kandydatka Zielonych, czyli Annalena Baerbock, to pierwsza kobieta, która jest kandydatem tej partii na stanowisko kanclerza. SPD wystawiło zaś dotychczasowego federalnego ministra finansów, czyli Olafa Scholza. Tegoroczne wybory w Niemczech będą więc bardzo ciekawe.
Wybory w Niemczech - sondaże
Według sondaży wszystkie trzy najważniejsze partie polityczne w Niemczech mają szansę na zwycięstwo w najbliższych wyborach do Bundestagu. Liderem, zgodnie z sondażem przeprowadzonym przez instytut Insa na zlecenie gazety Bild am Sonntag, jest SDP, których popiera 25 proc. wyborców. Unia CDU/CSU z kandydatem na kanclerza Arminem Laschetem uzyskała w tym sondażu zdaniem gazety najgorszy wynik w swojej historii, czyli 20%. Na trzecim miejscu znaleźli się Zieloni z poparciem około 16 proc. Za ich plecami znajduje się FDP (16 proc.), AfD (12 proc.) i Lewica (7 proc.).
Oczywiście jeżeli wynik sondaży potwierdziłby się w niedzielnych wyborach, to do uzyskania większości w parlamencie potrzebna byłaby koalicja. Jak zapatrują się na to niemieccy obywatele? Spośród wszystkich możliwych opcji koalicyjnych największym poparciem cieszy się koalicja SPD, Zielonych i FDP, którą popiera 39 proc. ankietowanych w sondażu. Za zły układ uznaje ją jednak aż 44 proc. badanych. Wielka koalicja SPD z CDU/CSU cieszy się natomiast poparciem 35 proc. ankietowanych. Przeciwnych jest jej jednak aż 48 proc. uczestników ankiety.
Jak widać, układ sił w niemieckim parlamencie będzie ważył się jeszcze długo po wyborach. Od ich wyniku zależy jednak to, która partia będzie mogła rozdawać karty i decydować o doborze koalicjanta. Należy również zauważyć, że ceniący sobie stabilizację Niemcy tym razem raczej zdecydują się na polityczny przewrót, którym będzie oczywiście odebranie władzy chadekom, a możliwe jest również przesunięcie tej partii do opozycji. Oczywiście jest to po części wynik rządów Angeli Merkel, która wieloma kontrowersyjnymi decyzjami sprawiła, że poparcie partii radykalnie spadło. Przyczynił się do tego również Armin Laschet, który zaliczył kilka znaczących wpadek w swojej kampanii. Więcej informacji na temat systemu politycznego Niemiec oraz najbliższych wyborów można znaleźć pod linkiem: https://ru-geld.de/pl/country/political-system/elections.html.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.