Dwa lata trwa już batalia prawna o użytkowanie nieruchomości leśnych w Górach Sowich, na których znajdują się wyloty sztolni wydrążonych podczas drugiej wojny światowej. Konflikt miał być rozstrzygnięty przez Sąd Okręgowy w Legnicy, ale z powodu epidemii Cowid-19 oraz stanu zdrowia osób wezwanych do udziału w czynnościach procesowych sprawa przedłuża się.
Sztolnie i korytarze w górze Włodarz koło wsi Walim wykonane zostały pod koniec drugiej wojny światowej. W większości nie otrzymały obudowy. Przyjmuje się, że podziemia te wykonane w ramach hitlerowskiego programu Riese miały być częścią kolejnej kwatery głównej wodza Trzeciej Rzeszy. Po wojnie podziemia zostały ogołocone z pozostawionego tam sprzętu i materiałów. W 1982 r. zastanawiano się ich wykorzystaniem na składowisko odpadów z pierwszych polskich elektrowni jądrowych. Wówczas to Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Górnictwa Surowców Chemicznych Chemkop z Krakowa wykonał ich pomiary.
Nadleśnictwo Wałbrzych na początku 2003 r. ogłosiło przetarg na wynajem działki o powierzchni 1,69 ha w Leśnictwie Jedlinka. Teren ten obejmuje cztery wejścia do sztolni, wylot szybu oraz hałdę i staw przy wylocie sztolni nr 4, zwany żabnikiem. Najemcą zostało Centrum Muzealno-Turystyczne „Olbrzym”, które doprowadziło do wykonania obudowy drewnianej w jednaj ze sztolni i do górniczego zabezpieczenia. Dzięki temu 2 czerwca 2004 r. podziemia Włodarza zostały udostępnione zwiedzającym. Później spółka prowadząca trasę zmieniła nazwę na Muzealno-Górniczy Obiekt Projektu Riese „Olbrzym" Spółka z o.o.
Jednak po kilkunastu latach funkcjonowania trasy podziemnej 17 stycznia 2019 r. leśnicy postanowili rozwiązać umowę i odzyskać nieruchomość, aby samodzielnie prowadzić tu ruch turystyczny. Odbywało się to w tle zarzutów o to, że najemca urządził lunaparkową atrakcję w miejscu, w którym przy pracach górniczych ginęli ludzie podczas wojny.
Gospodarzy trasy podziemnej spotkało jeszcze jedno niepowodzenie. Zwrócili się oni do Urzędu Marszałkowskiego we Wrocławiu z wnioskiem o użytkowanie górnicze sztolni we Włodarzu. Odpowiedź urzędu nie była po ich myśli.
- Jedynym podmiotem który wystąpił i nie podpisano z nim umowy użytkowania górniczego jest „Olbrzym” Sp. z.o.o Muzealno-Górniczy Obiekt Projektu Riese - informuje Waldemar Kaźmierczak, Dyrektor Wydziału Geologii UM Województwa Dolnośląskiego we Wrocławiu i zarazem Geolog Województwa Dolnośląskiego.
Co było tego powodem? Okazuje się, że geneza sztolni we Włodarzu.
- Brak jest podstaw do zakwalifikowania militarnego kompleksu podziemnego „Riese” do kategorii „zlikwidowanych podziemnych zakładów górniczych”, którego celem działalności jest bądź było wydobywanie kopalin, w rozumieniu obecnie obowiązującej ustawy Prawo geologiczne i górnicze, do której to kategorii znajdują odpowiednie zastosowanie jej przepisy. Celem w tym przypadku było wybudowanie kompleksu wojskowego i taka była funkcja całego obiektu - uzasadnia Waldemar Kaźmierczak.
Nie chcąc się z godzić z decyzją leśników, gospodarze trasy podziemnej zdecydowali się na spór sądowy. Sprawa o sygnaturze VI GC 274/19 o ustalenie prawa powoda do przedmiotu najmu dotąd nie zakończyła się wyrokiem.
W sprawie odbyło się posiedzenie przygotowawcze. Zaplanowano początkowo cztery terminy posiedzeń jawnych w dniach 16 i 18 listopada, 2020 r. oraz 2 i 18 grudnia 2020 r. Kolejne terminy miały odbyć się w dniach 25 stycznia i 1 lutego 2021 r., ale nie doszły do skutku i wyznaczono w zamian nowe na 3 i 22 marca 2021 r. One również nie doszły do skutku. W związku z tym, wobec epidemii Covid-19 i stanu zdrowia osób wezwanych do udziału w czynnościach, Sąd Okręgowy w Legnicy zdecydował się przeprowadzić niektóre z czynności dowodowych poprzez wymianę korespondencji z osobami wezwanymi. Dopiero po przeprowadzeniu wszystkich dowodów o istotnym znaczeniu dla wyjaśnienia aspektów faktycznych i prawnych sprawy rozprawa zostanie zamknięta, a potem wydany będzie wyrok. Do tego czasu dotychczasowy gospodarz trasy podziemnej może zarabiać na oprowadzaniu turystów, mając jednocześnie obowiązek wnoszenie opłat z tytułu najmu nieruchomości na rzecz Nadleśnictwa Wałbrzych.
- Te podziemia mają duży potencjał i walor edukacyjny. W mojej ocenie powinien być nadzór programowy i merytoryczny przez jedną z instytucji państwowych nad formą przygotowania trasy w podziemiach. Trzeba pamiętać, że tam ginęli ludzie - mówi Tomasz Śnieżek, przewodnik sudecki, autor przewodnika książkowego po Górach Sowich.
W Górach Sowich podczas drugiej wojny światowej wykonano kilka zespołów podziemi w ramach programu Riese. Poza Włodarzem, do zwiedzania udostępniona została także Osówka i Sztolnie Walimskie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Byliśmy tam kilka razy atmosfera jest super jak nigdzie indziej wrócimy tam na pewno ze znajomymi ale jeśli przejmą to Lp to nasza noga tam nie powstanie i wielu znajomych też. To jest wielka niesprawiedliwosc podziemna trasa turystyczna dolny Śląsk film promocyjny od krobicy po Kłodzko ani słowa o wlodarzu i jeszcze przewodnik w rzecce wrogo nastawiony do wlodarza to jest skurwysynstwo i tyle
Ja do kompleksu mam 300km a byłem tam dwa razy i mam chęć jechać raz jeszcze . Przewodnik z wielkim ale to wielkim szacunkiem dla byłych więźniów opowiada historię kompleksu. Gdzie lunapark ? W łeb niechaj się ktoś walnie. Podczas jednej z wizyt przewodnik bez skrupułów potrafił zwrócić uwagę rodzicom żeby uspokoić swoje rozbrykane pięciolatki bo właśnie w tym miejscu zginęło kilkaset więźniów obozu w dzisiejszej Rogoźnicy . I taki właśnie powinien być przewodnik !!! To zwiedzającym czasem wydaje się że idą do lunaparku ciągnąć z sobą małe dzieci bo będą mieć frajdę z tego że będą parę metrów pod ziemią. Do Nowej Rudy niech jadą do byłej kopalni węgla !!! Lasy państwowe to w naszej ojczyźnie państwo w państwie. Gdzie byli jak trzeba było zaczynać od zera ? Tymczasem na Soboniu czeka się na dotacje by kraty założyć do niezabezpieczonych podziemi ot takie fakty. W Złotym Stoku dzięki prywatnej firmie byłej pani przewodnik mamy cudowny obiekt do zwiedzania , gdzie było państwo nasze ? Pytam co lepsze prywatne firmy (takie jak pana Krzysztofa czy te z np Kletna lub Złotego Stoku) czy lepiej niech stoi i niszczeje ? Teraz mamy Lubań , internauci robią zrzutkę by odkryć podziemia pod Kamienną Górą wielu sponsorów się zaangażowało . W sumie na dziś dzień sztolnia jest już zbadana . Co dalej będziemy czekać że ktoś zechce zainwestować i będziemy mogli zwiedzić podziemia ? Tylko czy po takich akcjach jak ta z panem Krzysztofem ktoś jeszcze będzie ryzykował inwestycją własnych pieniędzy ? Niemcy jak uciekali zabierali co mogli potem zbawienna armia rozkradła resztę a jak już coś pozostało to my wolny kraj robimy wszystko dokonać zniszczenia świadectwa naszej historii. Żenada. Panie Krzysztofie trzymam kciuki . Ps może ograniczyć wejście do kompleksu poniżej 12 roku życia . Jak dzieci dorosną to wtedy mogą świadome tragedii tego miejsca poznać historię Riese.
Tu jest o Molke, pacyfikacja mitów... odkrywca pl/fakty-bez-mitow-o-chlodni-kominowej.. ./
Można mieć pretensje do K. Szpakowskiego do jego fantazyjnych teorii odnośnie Molle, podziemi pod Wielką Sową i innych które przedstawia jako pewniki, ale to co robią Lasy Państwowe z tego co widać jest ewidentną próbą przejęcia dobrego interesu. Najgorsze jest to że taka sytuacja może spotkać każdego przedsiębiorcę.
Wiadomym jest że redakcja robi wszystko pod publikę innych instytucji zmieniając Fakty i robiąc cyrk z tych wypocin. Taka nierzetelna redakcja powinna zostać zlikwidowana
Szanowny Panie redaktorze Szkoda że nie wysłuchał Pan drugiej strony sporu Dowiedziałby się Pan że sztolnie są w Jugowicach a nie koło wsi Walim.że nigdy nie były całe zabezpieczane obudowami drewnianymi,a te które są wykonałem osobiście.że pandemia nie jest powodem opóźnienia tylko spółka razem z Nadleśnictwem złożyły odpowiednie wnioski do sądu o zawieszenie postępowania ze względu na powrót do negocjacji przerwanych w 2018r .Że kolejny raz bez powodu przerwano rozmowy pod wyimaginowanym pretekstem na żądanie dyrektora RDLP we Wrocławiu.że w wyniku przetargu spółka podpisała umowę na 25 lat i 10 lat pierwszeństwa w dzierżawie (jaki sens wypowiadania),że lasy a więc Skarb Państwa musi wypłacić odszkodowanie w wysokości wszystkich poniesionych nakładów na remonty i inwestycje.że Nadleśniczy Calów poświadczając nieprawdę złożył kilka dni po spółce konkurencyjny wniosek na użytkowanie górnicze Nadleśniczy nigdy nie był w podziemiach a złożył wniosek na podstawie dokumentów spółki jako użytkownik podziemi,że pan Kaczmarek opiniował pozytywnie dużo starsze wyrobiska(nawet średniowieczne) jako zakłady górnicze na podstawie czego słusznie zawierany były umowy na użytkowanie górnicze Ze odbyła się kontrola zlecona przez Generalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Warszawie,która nie wykazała żadnych błędów ani naruszeń umowy.że dyrektor R.D.L.P we Wrocławiu potwierdził to pismem wysłanym do spółki. że niusy o imprezach jak to Pan określa lunaparkowe to wymysł chorych ludzi zajmujących się hejtem w w internecie (działających w zmowie z grupą dążącą do przejęcia Włodarza) Dużo jeszcze innych faktów na które spółka ma dowody lub świadków. Następnym razem zapraszamy do kontaktu Oczekujemy na sprostowanie Z poważaniem Krzysztof Szpakowski