- Kurs EUR/PLN powinien w ciągu najbliższego tygodnia przełamać poziom 4,60 i może wzrosnąć nawet do 4,65/EUR - ocenił w rozmowie z PAP Biznes ekonomista Santander Bank Polska Wojciech Mazurkiewicz. Jego zdaniem, rentowności polskich 10-latek utrzymają się w przyszłym tygodniu w przedziale 1,65-1,75 proc.
Oczekujemy w ciągu najbliższego tygodnia przełamania przez EUR/PLN poziomu 4,60 i dalszego osłabiania zlotego. Kurs może wzrosnąć nawet do poziomu 4,65/EUR. Po publikacji w środę protokołu z lipcowego posiedzenia FOMC, rynki przeszły w tryb risk-off. Mimo, że minutki pokazały, że zdania w FOMC dotyczące taperingu są podzielone, to większość członków uważa, że sytuacja na rynku pracy jest wystarczająco dobra i to uświadomiło wszystkim, że taper jest bliżej niż dalej. To oczywiście zrodziło obawy o zmniejszone wsparcie dla rynków finansowych ze strony banku centralnego i wzmocnienie dolara, które powoduje osłabienie walut rynków wschodzących i złoty nie będzie wyjątkiem - powiedział PAP Biznes Wojciech Mazurkiewicz.
Ekonomista wskazał, że na chwilę obecną nie wydaje się, by czynniki lokalne wpływały na złotego.
W tym tygodniu mieliśmy dużo danych makroekonomicznych, aukcję skupu obligacji NBP i żadna z tych rzeczy nie miała istotnego wpływu na polską walutę - powiedział.
Pod koniec przyszłego tygodnia będzie miało miejsce coroczne sympozjum amerykańskich bankierów centralnych w Jackson Hole, które rozpocznie się w czwartek 26 sierpnia, a zakończy w sobotę (28 VIII).
Myślę, że cały rynek spodziewa się poznania większej liczby szczegółów dotyczących skali i tempa zmniejszania programu skupu obligacji przez Fed. Pamiętajmy, że podczas zeszłorocznego sympozjum w Jackson Hole dowiedzieliśmy się, że Fed planuje zmienić całą strategię polityki pieniężnej, co nastąpiło na kolejnym posiedzeniu FOMC. Dokładnie rok po takim wydarzeniu można spodziewać się, że i tym razem dowiemy się czegoś istotnego, tym bardziej, że sytuacja pandemiczna od tego czasu odwróciła się o 180 stopni, jeśli chodzi o wpływ na gospodarkę - powiedział Mazurkiewicz.
RYNEK DŁUGU
Tapering będzie w mniejszym stopniu wspierać rynek obligacji, co powinno powodować wzrost rentowności, ale z drugiej strony będzie też mniej wspierał inne rynki, w tym rynki akcji, a korekty na amerykańskim rynku akcji powodują oczywiście ucieczkę do bezpieczniejszych aktywów, którymi są obligacje. Ten sam czynnik może więc działać na dwa sposoby w zależności od natężenia. W przyszłym tygodniu oczekujemy, że rentowności polskich obligacji pozostaną w przedziale 1,65-1,75 proc. Oczywiście z ryzkiem większego ruchu, jeżeli coś zaskakującego wyjdzie podczas sympozjum w Jackson Hole - powiedział PAP Biznes ekonomista.
W piątek po południu rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich zniżkują utrzymują się na poziomie 1,242 proc., a niemieckich zniżkują o 0,2 pb do -0,491 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.