REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTAC./NIEROTAC. STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA370x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - TOP]
5 sierpnia 2021 10:07 Portal gospodarka i ludzie Rozmawiał: Janusz Mincewicz 4.6 tys. odsłon

Polska będzie powoli odchodzić od węgla tylko nie według terminarza stworzonego w Brukseli

Odejście od tradycyjnych paliw będzie kosztować 890 mld zł w ciągu najbliższych dekad, ale utrzymywanie status quo do roku 2040 wiązałoby się z kosztami sięgającymi 1,064 bln zł - mówi Piotr Arak
fot: materiał prasowy

 

- Polska nie jest w stanie osiągnąć celu neutralności klimatycznej do 2050 r. realizując politykę klimatyczną w tempie takim, jak robił to Zachód mówi w rozmowie z netTG.pl Gospodarka i Ludzie  PIOTR ARAK, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Polski Instytut Ekonomiczny działa od 1928 r. Jakie przez prawie 100 lat miał on znaczenie dla polskiej gospodarki?
Odwołujemy się do tradycji instytucji badawczych założonych przez Edwarda Lipińskiego, ale sam instytut w obecnej formule jest o wiele młodszy, bo powstał w 2018 r. W przeszłości w Polsce funkcjonowało kilka instytucji, które zajmowały się handlem zagranicznym, cłami i koniunkturą gospodarczą. Kwestiami, które zaczęto właśnie badać w latach 30. XX wieku. W przedwojennym instytucie koniunktury pracował m.in. Michał Kalecki, czyli polski ekonomista o niewątpliwie największym dorobku, który uprzedził Johna Maynarda Keynesa i opublikował jak na tamte czasy przełomowe opracowania dotyczące roli inwestycji publicznych i ich wpływu na koniunkturę. Instytuty te miały znaczenie przed II wojną światową, a także kiedy założono je na nowo w latach 60. XX wieku, bo centralnie sterowana gospodarka wymagała wiele analityki i planowania. Przez lata przewinęło się przez te instytucje wielu przyszłych ministrów, liderów biznesowych, czy naukowców. Po 1989 r. ośrodki ekonomiczne raczej podupadły, bo powstały konkurencyjne instytucje prywatne, a także kadra naukowa nie nadążała za zmianami. Wydaje mi się, że dzisiaj PIE ze świeżym podejściem, wzorowanym na zachodnich ośrodkach, stanowi uzupełnienie dyskusji publicznej, ale też pomaga projektować politykę gospodarczą.

A dziś jakie są prognozy PIE dla polskiej gospodarki po wyjściu z pandemii?
Nasz zespół makroekonomii jest na razie dość konserwatywny – prognozujemy wzrost gospodarczy na poziomie 4,4 proc. w 2021 r., a także 4,8 proc. w 2022 r., zakładając, że rozpoczęte zostaną projekty w ramach Krajowego Programu Odbudowy, ale nie uwzględniając reform z Polskiego Ładu i dodatkowych wydatków infrastrukturalnych, które zostały zaplanowane w tym dokumencie. Gospodarkę napędza eksport oraz wydatki konsumpcyjne, a także umiarkowany wzrost inwestycji. Do końca 2023 r. PKB Polski per capita wzrośnie z 77 proc. do 80 proc. średniej unijnej po korekcie o siłę nabywczą (PPS). Komisja Europejska zakłada, że wzrost gospodarczy Polski będzie wynosić 4,8 proc. w 2021 r. i 5,2 proc. w 2022 r. Łącznie skumulowany wzrost w latach 2020-2022 wyniesie 7,3 proc. To 3. najwyższy wynik w UE po Irlandii (15,6 proc. z machlojkami rozliczania przychodów gigantów cyfrowych) oraz Rumunii (8,3 proc.).

Obecnie według danych Eurostatu za maj 2021 r. i przez zmianę metodologii przez ten urząd statystyczny Polska ma piąty najniższy odczyt stopy bezrobocia w Unii - 3,8 proc. Niższa jest tylko w Czechach, Holandii, Niemczech i na Malcie. Nie spodziewamy się dużych zmian i raczej będziemy mieć jedną z najniższych stóp bezrobocia w Unii. Wyzwaniem w tym momencie (i to dla każdego kraju) jest zaszczepienie wystarczającej części społeczeństwa, by udało obejść się bez lockdownów jesienią i zimą 2021 r. Według stanu na 20 lipca – 47 proc. społeczeństwa otrzymało jedną dawkę, ale już w Niemczech –60 proc., we Włoszech – 61 proc., a w Hiszpanii – 64 proc. Słabszy odsetek związany jest z niższą liczbą chętnych do zaszczepienia się w starszych grupach wiekowych – tego może nam się nie udać już poprawić. Wyzwanie to zaszczepienie większego odsetka młodych.

Jaki wpływ na gospodarkę państwa będzie miała transformacja energetyczna w Polsce?
Transformacja energetyczna jest największym wyzwaniem społecznym i gospodarczym Polski, ale też Unii. Polska nie jest w stanie osiągnąć celu neutralności klimatycznej do 2050 r. realizując politykę klimatyczną w tempie takim, jak robił to Zachód. By zrealizować te cele musimy to robić szybciej, a to potencjalnie oznacza ogromne koszty społeczne, a także adaptacji biznesu i sektora energetycznego. Komisja Europejska chce rozszerzyć EU ETS na kolejne sektory poza energetyką, co oznaczałoby podniesienie kosztów produkcji i energii dla milionów Europejczyków. Najbiedniejsze 20 proc. Europejczyków płaciłoby rachunki za mieszkania o połowę większe. Problemem będzie więc takie wynegocjowanie warunków pakietu, aby nie odbiło się to na konkurencyjności polskiej i europejskiej gospodarki.

Na szczęście wielu europejskich liderów wychodzi z ekonomicznego letargu i widzi, że zbyt ambitna polityka może doprowadzić do katastrofy ekonomicznej. Polska będzie powoli odchodzić od węgla tylko nie według terminarza stworzonego w Brukseli, ale na własnych warunkach. Plusem jest to, że rosnący sektor OZE, elektromobilności będzie wymagał ogromnej rzeszy nowych pracowników. Dzisiaj mamy deficyt kilku tysięcy monterów ładowarek elektrycznych, a ten proces dopiero się w Polsce zaczyna. W konsekwencji może powstać 200-300 tys. nowych miejsc pracy w sektorach powiązanych z „nową energetyką”.

Jest optymistycznie, bo oprócz wyjścia z pandemii czeka nas wielki wzrost gospodarczy, po tym jak Polska otrzyma z UE aż 770 mld zł na wsparcie gospodarki w ramach Krajowego Planu Odbudowy.
W perspektywie unijnej 2021-2027 polski rząd wynegocjował ok. 770 mld zł ze środków Europejskiego Funduszu Odbudowy i z unijnego budżetu. Według Komisji Europejskiej, rozpoczęcie wydatkowania tych środków od początku 2021 r. może dać 0,4 pkt proc. w tempie wzrostu gospodarczego oraz 0,8 pkt. proc. w 2022 r. Nasze szacunki tutaj są bardziej optymistyczne i ten wpływ środków z UE może być większy. Dodatkowe środki na inwestycje sprawiają, że dekada 2021-2030 rysuje się w lepszych barwach niż przed pandemią. Zakładaliśmy, że pogarszająca się demografia i niska stopa inwestycji doprowadzą do spowolnienia wzrostu gospodarczego w Polsce. Na razie się na to nie zanosi, ale kluczowe jest powstrzymanie przedwczesnej polityki zaciskania pasa, a także nieprzegrzanie gospodarki i kontrola inflacji.

W swojej strukturze PIE ma Zespołu Energii i Klimatu. Jakie są jego zadania?
Zespół Energii i Klimatu przede wszystkim zajmuje się przygotowywaniem raportów i analiz dotyczących transformacji sektora energetycznego i polityk klimatycznych. Moim zdaniem mamy świetnych fachowców, którzy są zaangażowani w prace grup roboczych instytucji rządowych i pozarządowych dotyczących np. rozwoju bezemisyjnej gospodarki, sprawiedliwej transformacji czy gospodarki wodorowej. Podejmujemy współpracę z działającymi w Brukseli instytucjami, czego przykładem jest niedawno opublikowany raport o rozszerzeniu systemu ETS na nowe sektory i jego konsekwencjach przygotowany w kooperacji z Cambridge Econometrics i brukselskim think-tankiem ERCST. Polityka klimatyczna na Zachodzie staje się dominującym obszarem analiz ekonomicznych. W Polsce musimy iść tym samym tropem zarówno od strony handlu emisjami, czy produkcji komponentów do rodzących się sektorów gospodarki.

Do 2049 r., kiedy wydobędziemy ostatnią tonę węgla energetycznego, na dekarbonizację polskiego przemysłu, potrzeba aż bilion złotych. Czy znajdą się takie środki?
Szacuje się, że odejście od tradycyjnych paliw będzie kosztować 890 mld zł w ciągu najbliższych dekad, ale utrzymywanie status quo do roku 2040 wiązałoby się z kosztami sięgającymi 1,064 bln zł, co oznacza, że byłyby one wyższe o 20 proc. niż w warunkach wdrożenia Polityki Energetycznej Polski zakładającej budowę elektrowni atomowej i zwiększenia roli OZE. Co istotne, w tych wyliczeniach nie są wzięte pod uwagę koszty emisji w ramach systemu ETS, także w jego rozszerzonej wersji. Polski nie stać samej, by zrealizować ten proces, dlatego będzie otrzymywać istotne wsparcie z UE. Do 2040 r. Polska może stać się beneficjentem funduszy w ramach dwóch następnych perspektyw budżetowych, warunkiem jest jednak dążenie do celu neutralności.

W ramach nowego pakietu klimatycznego Komisja Europejska proponuje powołać nowy Społeczny Fundusz Klimatyczny z budżetem 72,2 mld euro na lata 2025–2032. Polska ma być największym beneficjentem i otrzymać 12,7 mld euro na złagodzenie kosztów transformacji. Trzeba sobie jasno też powiedzieć, że transformacja energetyczna będzie także obciążeniem dla budżetu państwa i wydatki na ten cel będą ponoszone w dużej mierze przez rząd, a to oznacza, że by osiągnąć neutralność klimatyczną trzeba będzie wykorzystać montaż finansowy długu i dodatkowych zysków z zielonych podatków. Na inwestycje w OZE, wodór, wiatraki czy atom uda się znaleźć dodatkowych inwestorów i wiele przedsięwzięć będzie mieć w Polsce charakter biznesowy, inaczej jest w przypadku węgla, który jako zasób strategiczny pozostanie dotowany przez podatnika.

Czy polska gospodarka jest już dziś transparentna, przejrzysta, dorównuje europejskim standardom?
Deficyt sektora finansów publicznych, czyli uwzględniający też PFR, BGK, czy samorządy wynosił 7 proc. PKB i był w 2020 r. na niższym poziomie niż podczas kryzysu finansowego w 2009 r. Wtedy nie mieliśmy jednak recesji, a skala pomocy publicznej była kilkukrotnie mniejsza. Pod tym względem sytuacja jest umiarkowanie dobra. Podobnie dług publiczny w Polsce wyniósł około 57,5 proc. PKB, gdy przeciętnie w strefie euro przebił poziom 100 proc. Narzekania na transparentność wydatków publicznych są dość absurdalne, bo wszystkie te dane publikuje Eurostat, Komisja Europejska i polska administracja, a bez szybkiego działania BGK i PFR w tak szybkim tempie w zeszłym roku poziom recesji i bezrobocia byłby zdecydowanie większy.

To w czym odstajemy od reszty UE, to zjawisko szarej strefy. Według GUS jest ona na poziomie kilkunastu procent w relacji do PKB, a ok. 5-7 proc. pracowników pracuje „na czarno”. To akurat nie jest zbyt duży odsetek, problemem jest powszechniejsze zjawisko „płacenia pod stołem”, ok. 1,4 mln osób (czyli ok. 12 proc. osób zatrudnionych na umowę o pracę) część wynagrodzenia otrzymuje pod stołem. Innymi słowy - formalnie otrzymują np. płacę minimalną, natomiast całkiem nieoficjalnie pracodawca wypłaca im dodatkowe pieniądze. To dotycze właśnie przede wszystkim pracowników, którzy formalnie uzyskują niskie dochody. W mikrofirmach, czyli przedsiębiorstwach zatrudniających do dziewięciu osób, które nie mają też pełnej księgowości, pod stołem część wynagrodzenia otrzymuje aż 31 proc. osób. W większych firmach w ten sposób pensje otrzymuje 11 proc. pracowników. To jest coś co wyróżnia Polskę in minus, powodując także ubytki w przychodach państwa sięgające około 17 mld zł.

Czy dziś jest już pan dumny z polskiej gospodarki?
Jak każdy, kto kocha swój kraj, cenię sobie nasze osiągnięcia: z jednej strony adaptacyjność, z drugiej „chłopski rozum” biznesu, który umożliwia osiąganie tak świetnych wyników gospodarczych. Polska jest jednym z najszybciej rozwijających się krajów od 1989 r. na świecie. Widzę jednak też wiele wad, m.in. nadal folwarczny sposób zarządzania, dyskryminację osób starszych na rynku pracy, czy próby łamania lub naciągania prawa przez pracodawców. Jesteśmy w Unii Europejskiej, ale jeszcze zasady zarządzania mamy takie jak na początku lat 90. XX wieku, czy z PRL. To w długim terminie będzie powodować problemy dla polskich firm, bo nie będą się one rozwijać wystarczająco szybko. Gospodarka ma to do siebie, że się nieustannie zmienia i firm, które przetrwały kilkadziesiąt lat na rynku, jest coraz mniej. Coraz szybciej zmieniają się rynki i nawyki konsumenckie, a wielu przedsiębiorców chciałoby zatrzymać czas. Tak się niestety nie da, a prowadzenie biznesu to nieustanny rozwój lub cofanie się. Kreatywna destrukcja dotyka każdego sektora.

Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.

REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM]
Więcej z kategorii
REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
REKLAMA 900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
Komentarze (1) pokaż wszystkie
  • Kto ma rację 5 sierpnia 2021 12:55:39
    Profile Avatar

    Polska ma piąty najniższy odczyt stopy bezrobocia w Unii - 3,8 proc. po Czechach, Holandii, Niemczech i Malcie. A rząd mówi , że najniższy. I kto ma rację?

  • JIIZM
    user

REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
CZĘSTO CZYTANE
Wstrząs w kopalni, załoga wycofana
18 listopada 2024
56.5 tys. odsłon
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - UNDER]