Marek Koźmiński, były reprezentant kraju w piłce nożnej nie chce już kupić piłkarskiego Zagłębia Sosnowiec. Koźmiński wycofał się poprzez wpis w sieci. Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński podkreślał, że oficjalne pismo w tej sprawie nie trafiło do miasta. Ale i to w końcu napłynęło.
Koźmiński zarzuca prezydentowi, że ten chce sprzedać klub, którym potem nadal będzie chciał zarządzać.
- Od feralnego dla Zagłębia Sosnowiec piątku, kiedy to doszło do kompletnej kompromitacji w meczu z Resovią, śledziłem aktywność pana prezydenta w mediach społecznościowych i długo zastanawiałem się nad decyzją w sprawie mojego zaangażowania w ten klub. Nerwowe wpisy prezydenta nie są dla mnie zaskoczeniem w sytuacji, w jakiej klub się znajduje i nie odbieram osobiście wpisów zamieszczanych pod wpływem emocji. Podjąłem decyzję o wycofaniu się ze starań o nabycie pakietu kontrolnego w Zagłębiu Sosnowiec – napisał Marek Koźmiński w sieci.
- Jeżeli prezydent uważa, że w jego rękach klub będzie lepiej zaopiekowany, a sukcesy bez rewolucji w klubie, o której mówiłem, są na wyciągnięcie ręki – proszę dalej zarządzać. Piłka jest uzależniająca i to dotykające również mnie uzależnienie, w zaawansowanym stadium obserwuję u pana prezydenta. Powodzenia. Proszę jednak przy podejmowaniu decyzji nie zapominać o kibicach, którym należy się Zagłębie w Ekstraklasie, a nie eksperymenty na Zagłębiu – dodał były piłkarz.
Proces prywatyzacji Zagłębia Sosnowiec stoi teraz pod dużym znakiem zapytania. O większościowy pakiet akcji rywalizowały trzy podmioty. Po odejściu Koźmińskiego w grze pozostają Profi Investment oraz Fundacja Zagłębie Talentów. Miejskie władze liczyły, że proces zakończy się jeszcze w tym roku, jednak obecna sytuacja oddala taki scenariusz. Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński przyznał, że rezygnacja była dla samorządu zaskoczeniem. Wskazał, że miasto „oczekiwało stabilnego inwestora, który pozwoli klubowi wejść w nowy etap”.
Zagłębie od kilku lat zmaga się z problemami finansowymi i organizacyjnymi. Samorząd, który posiada większościowy pakiet akcji, deklarował chęć ich sprzedaży w celu odciążenia budżetu i zapewnienia klubowi nowego źródła finansowania. Obecne komplikacje powodują, że decyzja o przyszłości może przesunąć się na początek przyszłego roku. Przedstawiciele pozostałych dwóch oferentów nie komentują sprawy. Do czasu zamknięcia przetargu nie wiadomo, czy któryś z nich podtrzyma zainteresowanie i złoży wiążącą propozycję.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.